Forum Mikromodelarzy

andrew50

Skoro raz dałem się namówić do upublicznienia swych działań, to i porażki też wypada dokumentować...

Minął kolejny pracowity weekend w stoczni…
Prace troszkę się posunęły w (mniej więcej…) właściwym kierunku. Największą satysfakcję z efektów dały mi osadzone na kominach „ucha” do mocowania odciągów (może dlatego, że w zasadzie są niewidoczne gołym okiem! Parę pierwszych kawałków relingów, między pokładem a nadbudówkami kilka zejściówek … te ostatnie to jednak totalna porażka, całe szczęście, że większość będzie przysłonięta innym osprzętem! Nie ma wyjścia, muszę przyjrzeć się dostępnym produktom blacharskim (swojego czasu Kasia zaoferowała mi dostęp do swojej blachowni, ale w swoim zadufaniu miałem nadzieję uporać się z „problemem” samodzielnie, z papieru… Poeta rzekł kiedyś „mierz siły na zamiary, nie zamiar podług sił…” – jednak kierując się tą zasadą w życiu łatwo najeść się wstydu!)
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

Pierwsza partia „ząbków” dostarczona z arsenału Marynarki próbuje ratować sytuację, powstrzymując (mam nadzieję…) obserwatorów budowy od pękania ze śmiechu na skutek braku umiejętności wykonywania co drobniejszych detali…

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Obiecuję przyłożyć się w przyszłości lepiej do pracy!
Andrzej

andrew50

Okazało się, że jednak nie taki był straszny ten diabeł (fototrawiony…), jak mi się wydawało! Blaszane trapy po przymierzeniu wprawdzie sprawiają nieco masywniejsze wrażenie, niż oczekiwałem, ale przynajmniej są proste i tylko minimalnie większe, niż papierowe oryginały przewidziane w wycinance Bumażnego… a wyglądają o wiele lepiej, niż moje dotychczasowe przymiarki (wielkie dzięki, Kasiu!). Od razu nabrałem chęci do dalszej pracy.

Część najtrudniej dostępnych (i najmniej widocznych) zostawię, jakie są; resztę bez skrupułów trzeba będzie wyrwać i wymienić na metalowe.

Z rozpędu dobudowałem osłony przeciwwiatrowe na skrzydłach mostka; trochę się wahałem, bo początkowo stocznia ich też nie przewidywała, jednak uznałem, że z nimi wygląda ciekawiej. Osadziłem słupki relingu naokoło, po pomalowaniu, położeniu drewnianego pochwytu i uzupełnieniu nowo postawionych zejściówek J pozostanie tylko postawić sterówkę, jeszcze jakieś małe drobiazgi i wreszcie można będzie dokończyć i docelowo umocować kominy wraz z odciągami.

A na razie… ot, tyle:

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

andrew50

Po bolesnym doświadczeniu z trapami przekonałem się ostatecznie, że wprawdzie można je jakoś (!) wykonać z papieru "na piechotę", ale przy dostępności metalowych fototrawionych nie jest to dobry pomysł (no, chyba, że ktoś lubi się poumartwiać, a do tego potem wstydzić!). Powoli wyposażam zespół nadbudówki dziobowej, zanim przystąpię do ostatecznego montażu kominów.
Uzupełniłem relingi na pomoście nawigacyjnym, częściowo poręcz przy najdłuższych zejściówkach i postawiłem sterówkę (też jej nie było w pierwotnym projekcie, uzupełniono na żądanie ze strony odbiocy - Admiralicji rosyjskiej). Jeszcze tylko reling na dachu, może jakiś drobiazg, drugostronne poręcze na zejściólwkach i w końcu będę mógł zabrać się za kominy.
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]

andrew50

Witam! Znów trochę wody w Wiśle minęło... czy czasu przepłynęło... czy jakoś tak... a, mniejsza o szczegóły! W kazdym razie, skoro mi już niektórzy zarzucają, że nic przy ASKOLDzie nic nie robię, oficjalnie i uroczyście dementuję te oszczerstwa!
Prace posuwają się, choć powoli, ale stale w jedynym właściwym kierunku, czyli do przodu! Tempo minimalne, jako, że mogę sobie pozwolić góra kilka godzin w tygodniu, a i to nie zawsze...
Udało mi się podciągnąć do góry sterówkę:
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]

Ostatnio skupiłem sie na pomoście (reflektorowym, o ile pamietam...) między IV a V kominem,bo później nie wcisnę się z łapami między te "papierosy"::
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
I to by było na razie na tyle...
Pozdrawiam wszystkich
Andrzej

andrew50

I znów wypadałoby coś nowego pokazać, chociaż odrobinę jakichś zmian… Na początek parę małych drobiazgów wpadło pod nóż; jakieś klapki, nieco wyraźniejsze niektóre ambrazury, drobiazgi na skrzydłach pomostu

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Wreszcie zacząłem dojrzewać do docelowego osadzania charakterystycznego elementu – kominów. Żeby zaś mieć jakiś wzorzec dla ich montażu – padło na maszty, a przynajmniej ich dolne kolumny:

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
…
I tak to wygląda na dziś:

[link widoczny dla zalogowanych]

Witos

Salutuję wytrwałości.
Martwi mnie jednakowoż ostatnie zdjęcie. Mam nadzieję, że to podstawka jest wygięta.

andrew50

Póki co kominy są tylko postawione, żeby się nie pogubiły...

Marmerek

Piękny model, wspaniała robota. Kolor pokładu początkowo szczypał w zęby, lecz w miarę postępu prac współgra z całością.
Będzie pasował do kolekcji współczesnych rosyjskich/radzieckich okrętów- podobny kolorek pałuby Razz

viltianus

Podstawka, podstawka. Ma ujemnego banana.

andrew50

Podstawki na razie nie ma jeszcze żadnej! To tylko płytka montażowa, coby bez przerwy nie macać paluchami białych (wciąż jeszcze trochę...) burt!
A.

Witos

Ależ, macaj do woli. W ten sposób, przy okazji wykonasz postarzenie kadłuba. Chcąc zachować realizm można umaczać najpierw paluchy w słonej wodzie z glonami, potem macać, tak sobie myślę...

andrew50

Dzięki za serdeczną radę...
jednak chciałbym , by mój ASKOLD przypominał wersję ze zdjęć, na których staram sie wzorować - a na nich jest wygalantowany, jak do przeglądu Jego Wysokości!
Poza tym ja wolę okręty raczej czyste; modele wystawowe, a nie dioramowe, z waloryzacją najwyżej szczątkową.
To tylko Kasia nie może znieść widoku czystego okrętu!

andrew50

Owantowanie kolumny przedniego masztu można powiedzieć – uporządkowane…

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

andrew50 · Wysłany: Pią 19:30, 02 Mar 2012 Temat postu:

Witam! Skoro jest nowy moderator, lepiej sią nie narażać i nie podpadać od początku - a nuż skreśli na "dzień dobry"...
Stocznia, choć pomalutku, ale wciąż pracuje. Ostatnio ASKOLD-owy zespół wywiadu przemysłowego doniósł o ujawnieniu w jednym z magazynów ukrytych końcówek klepki teakowej. Wprawdzie pierwotnie nie była przewidziana, jednak po dokładnym przeanalizowaniu dokumentacji technicznej i odpowiednich specyfikacji okazało się, że jest na nią miejsce na pokładzie dziobowym !
Pierwsza przymiarka:
[link widoczny dla zalogowanych]
Po sprawdzeniu ilości ijakości stwierdzono, że powinno wystarczyć. Niestety, jej położenie wymagało zdarcia już istniejącego wyposażenia…
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Po położeniu klepki znów mamy goły pokład… [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] ale to już pół biedy; wystarczy ponownie położyć to, co już było.
Okazało się nawet, że starczyło jeszcze na kilka wstawek na pokładówkach:
[link widoczny dla zalogowanych]

marco1971 · Wysłany: Pon 18:14, 12 Mar 2012 Temat postu:

Fantastic work!

Marco