Forum Mikromodelarzy

jacekolo

- może jednak da się coś z tym zrobić.

tender

Witam,
nie będę ojca uczył dzieci robić, ale..
Jakbym miał mieć przez to"absmak" do końca budowy modelu, to zrobiłbym tak:
1. wykreślić i wydrukować poszycie zasobników o właściwej wysokości w rozwinięciu z lekkim naddatkiem na długości - na grubość kartonu z obydwu stron.
2. wykreślić i wydrukować ścianki boczne zasobników o właściwej wysokości i skorygowanym do tej wysokości kształcie, też z lekkim naddatkiem na obrysie.
3. walnąć sobie pięćdziesiątkę żeby była pewna ręka i obciąć żyletką lub skalpelem wystające części zasobników przy burcie, ścianek bocznych jak również poszycia zasobników do części pionowej
4. przykleić ścianki boczne do "obrezanych" starych ścianek bocznych
5. na całość nakleić poszycie zasobników - do nowych ścianek bocznych i do pozostałej pionowej części starego poszycia zasobnika.
6. jak po sklejeniu będzie to miało ręce i nogi to walnąć drugą pięćdziesiątkę, zgodnie z zasadą, że życie zaczyna się po pięćdziesiątce. Czasami po dwóch...
Tak trochę sobie jajcarzę ale chyba jest to jedyna droga żeby to uratować bez demolki

Pozdrówka

andrew50

Dzięki za dobre rady i słowa otuchy... (przyznam się, że po cichu liczyłem na pocieszenie: "zostaw jak jest, nie jest źle, na pewno nikt nie zauważy...!" - ale trudno...

!). Żeby nie wyglądało, że się poddałem i zrezygnowałem, do czasu "rozliczenia się" z pechowymi zasobnikami dziubię po troszeczku drobiazgi, coby pokład nie był taki goły, jak w oryginale JSC przewidziano...
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
A tu kotwica rezerwowa wg "Bumażnego..." we wnęce nadbudówki dziobowej (nie była przewidziana w wycinance JSC):
[link widoczny dla zalogowanych] oczywiście, tylko wstawiona bez mocowania i jeszcze bez retuszu...

andrew50

Na razie pomalutku dorabiam drobiazgi wyposażenia pokładowego...
Jak widać, w coraz większym stopniu posiłkuję się opracowaniem "Bumażnego...", jako że JSC tylko zasygnalizowało te elementy nadrukiem. Nie zamierzam go w ten sposób krytykować, gdyż modele z JSC są przeznaczone (w wiekszości!) dla mniej doświadczonych modelarzy, stopniowo zastępując w tej roli "Małego Modelarza", ostatnio nie bardzo nadającego się dla małych, a nawet i dużych modelarzy

. Wydaje mi się jednak, że stać mnie już na nieco wiecej niż oryginalne opracowanie, więc...
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
Trochę "czapeczka" na jednym z bębnów sie przekrzywiła, ale trudno, już z nią nic nie zrobię, musi tak zostać.

mjg

Witam!
Zapowiada się piękny model. Jako ciekawostkę mogę dorzucić fakt, że przez pewien czas dowodził nim Polak: Kietliński Kazimierz, s. Filipa ur. 27.07.1874 r. w Mohylewie Podolskim. Szwagier generała Mariusza Zaruskiego. 6.09.1916 r. przybył do Tulonu, aby 10.09. objąć dowództwo nad krążownikiem „Askold” (kapitan I rangi (pol. komandor), działającym u boku sił morskich Ententy na Morzu Śródziemnym. Po wybuchu rewolucji lutowej został awansowany przez rząd tymczasowy do stopnia kontradmirała. Postrzelony przez nieznanych sprawców w Murmańsku – zmarł 10.02.1918 r. 12.07.1918 r. krążownik „Askold” został przejęty przez Anglików.
Pozdrawiam

lothar79

Dzięki mjg Dzięki twojej informacji ten śliczny okręt wchodzi w orbitę moich bezpośrednich zainteresowań (podejrzewam, że także ZzB Wink

)

mjg

ZzB

mjg

Witam!
Relację z budowy "bumażnego" "Askolda" można obejrzeć tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]
a gotowego tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]
Pozdrawiam

andrew50

Witam!
Dzięki za życzliwe śledzenie mojej dłubaniny/grzebaniny (do wyboru…

)!
Mjg – dzięki za wzbogacenie wątku i przybliżenie polskiej części historii ASKOLDa…
Lothar79, ZzB – za doping i przypomnienie, że konkurencja ante portas...

Jako się rzekło; pomaluteńku dłubię/grzebię się

dalej… Nieco wzbogacił się pokład dziobowy
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych],
W mojej wycinance bazowej, tzn. JSC, pozostawiono wielką wolną przestrzeń na pokładzie przed nadbudówką rufową. Opracowanie BM, zgodnie zresztą z materiałami źródłowymi, przewidziało w tej lokalizacji zgrabną pokładóweczkę, zapewniającą obfite (w miarę możliwości

) pomieszczenia pod pokładem (sala konferencyjna…?); nie miałem więc wyboru, no i ...
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
Kominy z JSC miały jadowicie żółty kolorek, poza tym ich profil nie bardzo zgadzał się z materiałami oryginalnymi, więc znów musiałem skłonić się ku BM. Z uwagi na nieco inne opracowanie konstrukcji podstaw musiałem przeznaczyć na złom wcześniej wykonane; na szczęście dały się usunąć prawie bez bólu. Nawet w miarę znośnie udało się dopasować podstawę pierwszego komina, niższego w BM od pozostałych, do inaczej rozwiązanego połączenia z nadbudówką dziobową rodem z JSC. Żeby nie wprowadzać dodatkowych kolorów na okręcie, musiałem przemalować "pokłady” tych podstaw z brązowych w BM na kolor szary, podobny jak przy analogicznych detalach w JSC. Korzystając z okazji wykonałem nadrukowane jedynie na tych zespołach poręcze ułatwiające poruszanie po pokładzie, a pominięte w JSC (zrezygnowałem jednak z ich uzupełnienia w pokładówkach już wcześniej mocno związanych z pokładem…). Również w tym opracowaniu bogatsze jest wyposażenie w różnoraki osprzęt dodatkowy, jak rozmaite skrzynki, świetliki, etc.
Zacząłem powyższe „przezbrajanie” od wymagającej największej korekty podstawy pierwszego komina:
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
Na powyższych zdjęciach dobrze widoczne są różnice między obu opracowaniami.
Po stwierdzeniu, że jakoś to ujdzie (w Realu jest trochę lepiej, niedokładności są jednak mniej widoczne

), poszedłem „na całość" , wyrywając bezlitośnie pozostałe cztery podstawy, po czym wykonałem w ich miejsce nowe:
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych],
które zainstalowałem zamiast starych:
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych].
Widać tu też, że w końcu

zmobilizowałem się do wyrwania nieudanych zasobników przyburtowych. Tak więc stan mojego ASKOLDa na dzień dzisiejszy przedstawia się następująco:
[link widoczny dla zalogowanych]
I to na razie byłoby tyle, zainteresowani kontynuacją proszeni są o zaopatrzenie się w odpowiedni zapas cierpliwości

tender

andrew50

Po dłuższej (...

) przerwie zebrałem się; metodą "trochę przyciąć, trochę skrócić, dosztukować - nie wyrzucić" wymieniłem nieszczęsne zasobniki przyburtowe na nowe...
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
Nie do końca spełnia to moje oczekiwania, ale wygląda chociaż trochę lepiej niż wersja pierwotna. Może jeszcze trochę pomoże retusz...

andrew50

Świat pędzi naprzód niczym lokomotywa, na forum wchodzą nowe relacje niczym swojego czasu Bruce Lee na ekrany

, a ja w rzadkich chwilach wolnego czasu coś tam dłubię pomaleńku...
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Ruderigo

Dłub dłub! Bo mi się wydaje, że coś fajnego wydłubiesz!

andrew50

Nie wiem, czy to będzie fajne... Mam nadzieję, że będzie podobne do ASKOLDA - to już będę się cieszył!