Forum Mikromodelarzy

viltianus

Głodny stoczniowiec = wściekły stoczniowiec...!

andrew50

...i oto chodzi... tylko wskazać właściwy obiekt do pokonania - czyli określony zakres zadania do wykonania - i potem miseczkę ryżu!
No, ale skoro swoich już whiskasami rozbestwiłaś, będę musiał rozważyć jakieś urozmaicenie...

andrew50 · Wysłany: Wto 11:01, 29 Mar 2011 Temat postu:

Zima się chyba już skończyła, nie ma na co już zwalać odpowiedzialności za przestoje w stoczni na pogodę. Większość robotników zapewne przeniosła sie do firm konkurencyjnych, zapewniających zajęcie w rytmie co najmniej trzyzmianowym... Ci nieliczni, którzy chyba już tylko z sentymentu zaglądaja do ASKOLD-a, znajdują czas i chęci w najlepszym razie do kilku godzin tygodniowo i robota idzie, jak każdy widzi... Sad

Mimo wszystko coś tam się dzieje...
[link widoczny dla zalogowanych]
Zamontowana została drabinka klamrowa na burcie nadbudówki dziobowej; ponieważ trochę za bardzo wydłużono ambrazurę kazamaty działa 152 mm nie było innego wyjścia, jak przesunąć drabinkę w stosunku do części dolnej, na burcie... W końcu trochę nieprzyjemnie by się wchodziło w przpadku otwarcia akurat klapy... Do tego nie dopilnowani robotnicy użyli zbyt grubych prętów do jej wykonania - no i wyszła krzywa, jak nie wiadomo, co... Jako, że odmówili zdecydowanie wymiany na lepszą (grożąc strajkiem, do tego materiał właściwy też się "ulotnił", niewykluczone w związku z ostatnio trochę lepszym humor(ki)em zespołu), więc musi zostać, jaka jest. Mopże trochę się da wyprostować, ale dużej nadziei na znaczącą poprawę sobie nie robię.
Stopniowo retuszowane są niedoróbki poprzednich etapów prac, montowane drobiazgi wyposażenia pokładowego, napatoczył się jakiś trap na nadbudówkę rufową
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
; z grubszych - już są umocowane i ustabilizowane wspornikami półki na sieci p/torpedowe , belki wytyków siesiowych już też umocowano na miejscu. Szykuje się większa fucha dla ekip specjalizujących się w druto- i linologii, gdyż powyższe wytyki potrzebują teraz solidnego powiązania rozmaitymi linami, coby się nie pourywały na pierwszej fali...
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Warsztaty stoczniowe nadesłały jakąś windę... licho wie właściwie, po co w tej chwili, ale skoro już jest, to lepiej ją zamocować na pokładzie, bo inaczej którejś nocy mogłaby przypadkiem trafić na najbliższy złomowiec ku radości robotników...
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Tak na oko, może sie nadawać do obsługi łodzi okrętowych, więc niech sobie stoi pod miejscem, w którym znajdzie się główny bom do ich podnoszenia i spuszczania na wodę
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

lothar79 · Wysłany: Wto 12:41, 29 Mar 2011 Temat postu:

Cieszę się Andrzeju, widząc postępy w stoczni. U mnie gorzej niż niemrawo, ale też "do przodu". Pozdrawiam.

andrew50 · Wysłany: Wto 12:57, 29 Mar 2011 Temat postu:

Dzięki za pozdrowienia, chęci są...
tylko czasu, czasu brak...!

ZzB · Wysłany: Śro 8:21, 30 Mar 2011 Temat postu:

viltianus · Wysłany: Śro 8:34, 30 Mar 2011 Temat postu:

andrew50

Witam wszystkich!
Stocznię nawiedziła komisja z „Wysokogo Admiral’tiejstwa” i, co tu ukrywać , popędziła załodze i kierownictwu tzw. kota…! Przede wszystkim zarzucono brak dyskretnego miejsca na poufne rozmowy i dyskusje, jak też na przekazywanie… eee… argumentów ułatwiających usprawiedliwienie pewnych nieuniknionych, choć oczywiście obiektywnych i niezależnych, okoliczności mogących tłumaczyć niejakie opóźnienia w stosunku do zaplanowanego harmonogramu budowy…
Nie było innego wyjścia, trzeba było w trybie awaryjnym przesunąć część robotników i przygotować jakieś małe pomieszczenia do tego celu; przy okazji (na wypadek konieczności bardziej burzliwej dyskusji) zainstalowano opancerzoną osłonę stanowiska dowodzenia…
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Jak było do przewidzenia, pośpiech odbija się na jakości… W trakcie służby okrętu głównym wyzwaniem dla służby medycznej będą zapewne urazy i złamania kończyn w wyniku takiego, a nie innego wykonawstwa różnego rodzaju schodni i zejściówek…
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
No nic; odpowiednie zapasy środka znieczulającego na budowie są przygotowane i komisja powinna dać się spacyfikować…
Ech… dostali pomieszczenie SD… to od razu: „dlaczego deszcz na głowę leci, a?!” … Trzeba było piorunem zrobić solidny sufit; a jak już, to i od razu nad nim pomost (powiedzmy: nawigacyjny…).
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Wszystko jako tako wyszło, ale wyszedł „zonk”, a raczej solidne, nomen-omen, przegięcie!
Jako że, jak powiedziano wcześniej - okręt powstaje na bazie dwóch różnych zestawów dokumentacji projektowej, wykonane wg projektu BM wsporniki skrzydeł pomostu nie bardzo chciały współpracować z dolnym poziomem nadbudówki zbudowanej wg pierwotnego projektu (z pracowni JSC), który najwyraźniej tych wsporników w ogóle nie przewidywał… Prawdopodobnie można to było jeszcze skorygować poprzez lekkie przesunięcie w stronę osi okrętu lokalizacji ich mocowania do pomostu nawigacyjnego, ale trzebaby to wcześniej zauważyć… a teraz konstrukcja jest już wykonana trochę zbyt solidnie! Trudno; pierwotnie proste, smukłe „nóżki” musiały zostać wygięte…
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Miejmy nadzieję, że humor komisji trochę się poprawi z okazji wcześniejszego zamontowania godeł państwowych na dziobie i rufie okrętu… zaprzyjaźniona odlewnia miała jakieś luzy produkcyjne i odlewy dostarczyli przed planem!
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Wprawdzie dokładniejsza analiza fotografii sugeruje, że elementy te są nieco większe, niż przewidywała umowa, ale – niech im będzie… jednak ani kopiejki więcej nie dostaną!
Tak dla porządku tylko wspomnę, że zaczął się już montaż (na razie pierwszego) przęsła łańcucha kotwicznego…
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Reasumując… pozytywny wynik przeglądu zależeć będzie chyba głównie od tego, czyje głowy okażą się mocniejsze w dyskusji (i czyje wątroby odporniejsze…).

Jako pocieszenie (wiem, niewielkie…) dodam tylko, że „ to wszystko widać w makro, na żywo wygląda trochę lepiej”.
Pozdrawiam
Andrzej

andrew50

Po dłuższym okresie bezproduktywnego lenistwa udało mi się jakoś zmobilizować do odwiedzin w stoczni.
Efekty ledwie zauważalne, ale jeśli ktoś będzie mocno się starał, może się dopatrzy... Ot, próba oprofilowania od dołu sponsonów działowych na burtach, jakiś wcześniej przeoczony nawiewnik i najmniejsze z małych - zaczepy przewidziane do mocowania na wytykach "otaklowania" sieci przeciwtorpedowych... Mało tego, ale zawsze coś...!

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

--

andrew50

Witam wszystkich cierpliwych, jeszcze nie zanudzonych na śmierć!
W niedzielę popodziwiałem sobie modele okrętów na SHIPREPLICE; w Gdyni, pozazdrościłem i to mnie trochę zmotywowało do pracy. Efekt mizerny, ale zawsze jednak coś: przede wszystkim udało mi się zmontować dźwigi do podnoszenia kotwic, coby biedni marynarze nie musieli ich dźwigać ręcznie; a przy okazji zauważyłem drobniutkie przeoczenie w projekcie JSC: brak ambrazury w nadbudówce dziobowej dla jakiejś armatki, wprawdzie niewielkiej, ale trochę głupio byłoby to odkryć, kiedy trzeba szybko otworzyć ogień!
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Pozdrawiam

rercz

No ja Cię kręcę Smile

Pięknie, pięknie. Byle do przodu. Smile

andrew50

Stoczniowcy jednak są coraz bardziej rozwydrzeni!
Ni stąd, ni z owąd załoga maszynowa ogłosiła strajk, żądając „ludzkich” (jakby tam nie ludzie pracowali…) warunków pracy! Dla uniknięcia zaogniania sytuacji ustalono, że na początek zadowolą się zainstalowaniem nawiewników w kotłowni (jakby nie mogli tych marnych paru godzin popracować na powietrzu zawczasu wciągniętym do płuc!!!)… No, ale niech wiedzą, że mają łagodne i wyrozumiałe kierownictwo!
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

Rozpoczęto też wstępne przymiarki do montażu pierwszego komina (na razie postawiony jest tylko „na sucho”), ponadto za pomocą prowizorycznej szekli przymocowano też lewoburtową kotwicę do łańcucha. Przy okazji pojawiła się kolejna fuszerka pionu zaopatrzenia: w trakcie montażu okazało się, że stocznia dysponuje wyłącznie jednym rodzajem łańcucha, pasującym raczej do pancernika… Niestety, negocjacje na temat znalezienia bardziej odpowiedniego nic nie dały i trzeba było zadowolić się tym, co było! Trudno, okręt będzie nieco przegłębiony na dziób; dobrze i tak, że to nie jakiś niszczyciel, bo dopiero wtedy byłby ambaras… Dosyć i tak, że przeciążony został prawoburtowy żurawik kotwiczny, przez co przyłączenie tamtego przęsła łańcucha musi poczekać na wyprostowanie żurawika przez stoczniowych kowali!
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

Krzychu74

Witam!
Andrzeju, może zamiast wdawania się w ustalenia i negocjacje ze stoczniowcami daj im wolny wybór: praca w stoczni lub wspaniałe "wakacje" w sanatoriach na Syberii, za Kołem Podbiegunowym lub w kopalniach uranu.
Powinno pomóc. Wink

Pozdrawiam.

andrew50

Dzięki za radę, ale akurat cała sotnia miejscowych Kozaków pojechała na jakiś dalszy patrol, a w ich towqrzystwie wszelkie rozmowy są jakby... eee... bardziej i szybciej owocne...

Pozdrawiam

andrew50

Pomalutku, pomalutku… ale jednak do przodu!
Łańcucha na razie nie ruszam, jak zwisał, tak zwisa dalej… Został skrytykowany i czeka na decyzję.
Na razie dłubię przy kominach; w końcu wypada zrobić coś zauważalnego… Same rury w stanie surowym już są, zakładam okucia wzmacniające, ale lepsza zabawa się zacznie przy kołnierzach u podstawy i na szczycie

. Przyjdą jeszcze drabinki klamrowe, różne gwizdki, świstki itp., a potem najefektowniejsze – odciągi (tylko 8 szt. na komin)… Na razie nie powstrzymałem się, postawiłem wszystkie w takim stanie, w jakim są, żeby to-to w końcu jakoś zaczęło wyglądać.

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]