Forum Mikromodelarzy

MacGregor

Krzyś - mylisz się. To nie jest mój przodek! To najlepszy przyjaciel mojego przodka był...
A mój przodek wyglądał tak:

[link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiam wszystkich!!!

MacGregor · Wysłany: Nie 20:31, 04 Mar 2007 Temat postu:

Wprawdzie otrzymałem od Wakamija śliczne blaszki a na nich działka 25 mm, jednak żal mi ich było na model "CHIYODA", który jest już tylko modelem remontowanym po katastrofie. Postanowiłem zostawić je i przeznaczyć na coś lepszego, natomiast na "CHIYODA" zamontować calkiem przyzwoite dziąłka żywiczne produkcji NIKO MODEL. Poprosiłem - otrzymałem. Sześć działek podwójnych plot 25 mm.

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

Po pomalowaniu i wklejeniu wygląda to teraz tak:

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

Model powoli powraca do wyglądu sprzed wypadku. Nie będzie już na bank wyglądał tak, jak wcześniej, ale cóż...

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

Sebastian B · Wysłany: Pon 0:01, 05 Mar 2007 Temat postu:

Po wypadku czy nie , wzbudza podziw !!! Działka , dzwigi , wodnosamoloty , ehhh... bez kropli wazeliny stwierdzę że dużo się jeszcze muszę nauczyć , wiem że wielu z tych elementów nie byłbym w stanie wykonać , tu wyglądają jakby przyszły z łatwością .

MacGregor · Wysłany: Śro 19:42, 07 Mar 2007 Temat postu:

Niektóre detale przychodzą nadspodziewanie łatwo, a niektóre to mordęga - a wygląd końcowy to zazwyczaj odwrotna sytuacja. To co wygląda na diabelnie skomplikowaną robotę - jest proste jak drut - i na odwrót!

Dziś zabrałem się w końcu za maszt główny. Wtedy było mi łatwiej, bo nadbudówka nie była przyklejona, tak więc mogłem trzymając ją w palcach manewrować do woli. Teraz muszę trzymać cały okręt i manewrować całością, co nie jest łatwe i niestety grozi uszkodzeniem innych detali przy odrobinie nieuwagi...

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

Korzystając z resztek dzisiejszego słonecznego dnia usiłowałem zrobić jakieś ciekawe zdjęcie całości - jeszcze z nieukończonym masztem i bez nownego olinowania. Efekt taki sobie. Za mało jednak było tego słońca o godzinie 16:30...

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

Janisz · Wysłany: Czw 7:57, 08 Mar 2007 Temat postu:

Oj Greg chyba Ci sie morze niszczy ????
Chyba ze to ten drugi "akwen" ???

Duze brawa za zdjecie DZIADKA........... do tej pory kulam sie po decku......

A model oczywiscie swietny , zobaczymy go we Wschowie ???
pozdro
Janisz

MacGregor · Wysłany: Czw 9:28, 08 Mar 2007 Temat postu:

Morze się jeszcze nie zniszczyło, to tylko morze "zastępcze" na razie - taki stoliczek obok biurka stojacy, hehehe

Modelik postaram się pokazać we Wschowie. Mam cichą nadzieję, że i "Wichitę" uda mi się skończyć do Wschowy i ją pokazać.

Wszyscy mi mówią, że jestem strasznie podobny do przodka!!!
Sądzicie, że coś w tym jest?

Krzychu74 · Wysłany: Czw 14:15, 08 Mar 2007 Temat postu:

Witam!
Niektórym to dobrze: morze właściwe, morze zastępcze, a człowiek już kilka lat się wybiera nad morze i ciągle gdzieś je przesuwają... Very Happy

Najważniejsze, że model wrócił do stoczni remontowej i pięknie się odbudowuje.

MacGregor · Wysłany: Pon 18:36, 12 Mar 2007 Temat postu:

No cóż, tak się składa, że remont modelu dobiegł końca. Tak więc zbliżyliśmy się niestety do końca relacji.
Dziś trafił się dość słoneczny dzień, wobec czego miała miejsce szybka sesja fotograficzna.
Efekty poniżej:

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

MacGregor · Wysłany: Pon 18:46, 12 Mar 2007 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

MacGregor · Wysłany: Pon 18:57, 12 Mar 2007 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

No i jeszcze fotki z przedmiotami porównawczymi

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

Wakamij · Wysłany: Pon 19:01, 12 Mar 2007 Temat postu:

No i się doczekaliśmy...

Model jest rewelacyjny, dużo lepszy niż w wersji "przedwypadkowej". Szczere gratulacje za osiągnięty efekt i samozaparcie.

Musze też się do czegoś przyznać. Dzisiaj siedziałem sobie trochę w sklepiku internetowym i już miałem zamówić Yukikaze w skali 1:350 z dość licznymi dodatkami, gdy zobaczyłem efekty pracy MacGregora. Skutek był natychmiastowy - zamiast kupować coś w innej skali, wziąłem się za wykańczanie Yamato oraz za zbieranie dokumentacji do kolejnego mikrookrętu w skali 1:700, który będzie jednostką bardzo nietypową i niespotykaną, podobnie jak prezentowany tu wspaniały model tendra lotniczego.

I jeszcze zamiast "achów i ochów"

ergie · Wysłany: Pon 21:19, 12 Mar 2007 Temat postu:

Mac jesteś BigMac Wink

A ten model to chyba celowo popsułeś żeby zrobić go jeszcze lepiej Very Happy

No i jeszcze refleksja pomodelowa (Wakamij mnie zaraził) 1:700 to skala w sam raz na okręty (tak jak 1:87 na pojazdy i 1:144 na samoloty) No i stwierdzam, że transportowce wodnosamolotów to coś co mnie kręci, na dodatek dzisiaj w TV widziałem jakiś film z transportowcami z IWŚ

Witek · Wysłany: Pon 21:21, 12 Mar 2007 Temat postu:

Piękny model. Na razie boje się takich miniaturek. Chyba nie dal bym rady zrobić takie maleństwo.

Krzychu74 · Wysłany: Pon 22:31, 12 Mar 2007 Temat postu:

Witam!
Super model! Szczere gratulacje! Naprawdę stawiasz wysoko poprzeczkę.

Pozdrawiam.

Sebastian B · Wysłany: Pon 22:49, 12 Mar 2007 Temat postu:

Te misterne detale wręcz zabijają Wink

Gratulacje ! Jest naprawdę na co popatrzeć !