Forum Forum Mikromodelarzy Strona Główna Forum Mikromodelarzy

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"NORTH CAROLINA" - Trumpeter 1:700 pancernik USA

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Mikromodelarzy Strona Główna -> Modele - IN BOX
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MacGregor
Moderator
Moderator



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce

PostWysłany: Sob 23:11, 07 Kwi 2007    Temat postu: "NORTH CAROLINA" - Trumpeter 1:700 pancernik USA

Aby nie było, że nasz dział „IN BOX” wyłącznie Japończykami się zajmuje, zaserwujemy teraz coś amerykańskiego. Produkt wprawdzie chiński, ale model okrętu amerykańskiego, i to jakiego! Klasyka pierwszej ligi!
Pancernik USS „North Carolina” to jeden z najbardziej znanych okrętów liniowych US Navy z okresu II wojny światowej. Nie ma się przeto co rozpisywać tutaj o jego historii, bowiem w internecie możemy znaleźć bardzo wiele informacji o tym okręcie, jak i o jego bliźniaku – kto wie, czy nie sławniejszym „Washington”. Za to „North Carolina” istnieje po dziś dzień, bowiem zachowana została jako okręt-pomnik w Wilmington (stan NC), natomist sławny „Washington” niestety poszedł na żytletki…

Ale my o modelu
„North Carolina” jako model w skali 1:700 była do tej pory dostępna wyłącznie w wykonaniu japońskiej AOSHIMY. Model bardzo stary i niestety fatalny. Przed wielu laty udało mi się go nabyć na jednej z giełd modelarskich, ale pożałowałem już w chwili otwarcia jego pudełka. Na „gołe oko” model był po prostu fatalny. Kompletnie niepoprawny kadłub, uproszczone do przesady nadbudówki i wiele innych wad nie do poprawienia. Słowem – ilość kominów się zgadzała – i nic więcej…

Wiele lat kazano nam czekać na poprawny model tego sławnego okrętu. No i w tym roku doczekaliśmy się. Po wielu zapowiedziach ubiegłorocznych mamy wreszcie na rynku zestaw Trumpetera w skali 1:700 (wcześniej wprowadzono do sprzedaży model w skali 1:350). Niebawem pojawi się także bliźniaczy USS „Washington”, jednak będzie się co nieco różnił, o czym dalej.

Pudło (bo to nie małe pudełko) wygląda tak:

[link widoczny dla zalogowanych]

Wewnątrz znajdziemy części modelu, instrukcję, jeden arkusik kolorowy pokazujący jak pomalować nasz model w wersji kamuflażowej z 1944 roku – choć kolory na nim pokazane według mnie odbiegają co nieco od rzeczywistych odcieni – oraz arkusik kalkomanii z oznakowaniem obydwu okrętów oraz ich wodnosamolotów.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Model został opracowany w wersji wojennej, dokładnie na 1944 rok, kiedy okręt miał już na pokładzie maksymalną dla niego ilość uzbrojenia, oraz pełną gamę radarów. No i oczywiście producent sugeruje malowanie modelu w bardzo atrakcyjnym kamuflażu z 1944 roku (Ms 32). Można także z powodzeniem pomalować model tak, jak „North Carolina” wyglądała w 1945 roku, czyli ciemnogranatowy pas na kadłubie i wszystko co powyżej jasnoszare (Ms 22), bowiem wyposażenie i wygląd okrętu z powodzeniem wystarcza także na 1945 rok. Gorzej będą mieli ci modelarze, którym marzy się wersja „atlantycka” pancernika z 1942 roku, kiedy malowana była według schematu Ms-12, czyli trójkolorowym plamiastym kamuflażu. By taką wersję wykonać, lepiej poczekać na pojawienie się niebawem w sprzedaży bliźniaczego „Washingtona”, bowiem to on właśnie został przewidziany przez producenta w wersji na 1942 roku. Wprawdzie wygląd jego ma prezentować okręt z końca 1942 roku, czyli z chwili swojego pojedynku z KIRISHIMĄ, jednak przy niewielkich zabiegach możliwe będzie wykonanie zarówno wersji znanej z wielu zdjęć chociażby z jego pobytu na Islandii, czy też bliźniaczej „North Caroliny” też z tego samego okresu.

Powróćmy do modelu „North Caroliny”. Instrukcja jak zwykle u Trumpetera to niewielki zeszycik, w którym pokazano kolejne etapy montażu modelu. Wszystko w perspektywie, ładnie wykreślone i zaprezentowane. Nie ma się co czepiać. Oczywiście nie znajdziemy – co jest typowe – żadnego rysunku pomocniczego, który pokazałby nam na przykład układ olinowania. Tego należy szukać już gdzie indziej.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Kadłub modelu składa się z kilku części. Plastikowa, szara część nawodna wraz z odrębnym, ale w jednym kawałku pokładem głównym daje nam gwarancję, że nie trzeba będzie kombinować, maskować i szpachlować miejsca łączenia pokładu, czasem bardzo głupio podzielonego – jak w modelu „Bismarcka” z Trumpetera czy Pit-Road (bo to te same modele). Poza kadłubem nawodnym i pokładem mamy do wyboru – z czerwonego tworzywa pełną część podwodną pancernika, albo dla budujących modele w wersji do KLW – „podłogę”. Jest też w zestawie podstawka z czarnego tworzywa – imitująca kilkbloki na jakich ustawia się kadłub okrętów w doku.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Generalnie model robi znakomite wrażenie, choć pewne rozwiązania technologiczne wydają mi się mało logiczne a modelarzy zmusza do dużej ilości zupełnie niepotrzebnej pracy – niepotrzebnej w przypadku zastosowania innych nieco rozwiązań dla wielu elementów modelu. Sklejenie nadbudówek nie oejdzie się bez szpachlowania, szlifowania i maskowania miejsc łączeń. Podobnie wieże dział artylerii głównej kal. 406 mm składają się z kilku elementów – centralnej wieży oraz ścianek doklejanych. Trzeba będzie zaszpachlować miejsca łączeń, potem lekko zeszlifować i… konia z rzędem temu, kto nie zetrze przy okazji delikatnego nitowania dachu wież!

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Dobrym pomysłem jest zastosowanie luf w mechanizmach pozwalających na ich poruszanie a dla tradycjonalistów są alternatywne tłoczone razem z charakterystycznymi pokrowcami.

[link widoczny dla zalogowanych]

O wiele rozsądniej pomyślano w przypadku wież dział 127 mm. Jak do tej pory zawsze (czyt. We wszystkich dotychczasowych modelach) były problemy a to z kształtem, a to z lufami, a to z poprawnością detalu. Tu mamy naprawdę świetną wtryskową robotę – wieże są puste, wstawiamy lufy mocowane na wspólnym łożu i mamy możliwość ich poruszania!

[link widoczny dla zalogowanych]

Nadbudówkę spardeku sklejamy z kawałków ścianek i pokładu. Mamy wprawdzie otworki na bulaje, nawet z „daszkami”, które jednak znikną pewnie pod papierem ściernym wyrównującym szpachlę w miejscach sklejenia części. Mamy też drzwi, ale polecam jednak te z blaszek.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Pokład główny jest niezły, wytrasowane podziały desek są wgłębne a parki amunicyjne Oerlikonów mają nawet imitację mocowania klap!

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Nadbudówki wyższych kondygnacji też sklejamy z kawałków. Oj, będzie co szpachlować, szlifować i waloryzować!

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Detale uzbrojenia przeciwlotniczego są jak na formy wtryskowe nawet do przyjęcia, ale dla szanującego modelarza do kosza na śmieci. Tu w dzisiejszych czasach nie ma co myśleć o tym, by nie stosować blaszek!!!

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
daro
Przyjaciel Forum



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Pon 10:36, 09 Kwi 2007    Temat postu:

Ładne, ja jednak czekam na Washingtona. A propos - właśnie skończyłem czytać o kampanii na Guadalcanalu Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MacGregor
Moderator
Moderator



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce

PostWysłany: Pon 10:43, 09 Kwi 2007    Temat postu:

Detale takie jak dźwigi czy katapulty należy po prostu wyrzucić i zastąpić je blaszkowymi. Nie ma rady, takie czasy!

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

No, a skoro już o blaszkach wspomniałem, to wypadałoby pokazać to, co jest do tego modelu dostępne. Firma Tom’s Modellworks niemal równocześnie z pojawieniem się modelu w sprzedaży zaoferowała zupełnie nowy arkusz blaszki z częściami fototrawionymi do „North Carolina” oraz „Washington”. Jak to u Tom’sa – blaszki są świetne, mnóstwo drobiazgów, ale mają jedną wadę. Wszystkie blaszki Tom’sa są pozbawione jakiejkolwiek grawerki, czyli są jednowymiarowe. Słowem, wszystko gładziutkie, równiutkie i na wylot.

[link widoczny dla zalogowanych]

W Gold Medal Model dostępna jest nowa zupełnie blaszka ogólna do nowych amerykańskich pancerników. Mamy tu więc elementy do całej czwórki typu „Iowa”, bliźniaków „North Carolina” i „Washington” oraz z pewnym wyprzedzeniem – bo modeli wciąż jeszcze nie ma ale będą!!! – „Alabama” i „Massachusetts”. Na tej blaszce znajdziemy mnóstwo znakomitych detali, z pełną grawerką na katapultach, dźwigach itp., oczywiście z pominięciem uzbrojenia plot, które Gold Medal serwuje na odrębnych blaszkach.

[link widoczny dla zalogowanych]

Oczywiście pełnym komfortem jest możliwość zakupienia i jednych i drugich chcąc zbudować niezły model „North Caroliny”.
Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MacGregor
Moderator
Moderator



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce

PostWysłany: Pon 12:33, 09 Kwi 2007    Temat postu:

Może jeszcze co nieco o materiałach źródłowych pomocnych przy budowie modelu.
Niedawno ukazała się świetna książeczka o tym pancerniku, w której znajdziemy mnóstwo zdjęć zarówno stanu dzisiejszego pancernika jak i zdjęć historycznych. Znajdziemy także schematy i opisy malowań oraz – co jest prawdziwą gratką – jeden arkusz z kompletnymi planami autorstwa Toma Walkowiaka pancernika „North Carolina” z 1944 roku w skali 1:350.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Polecam także znakomitą książkę Normana Friedmana o amerykańskich pancernikach oraz podobną Dulina i Garzke’go:

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Oraz klasyka – „In Action”:

[link widoczny dla zalogowanych]

Gotowy model może wyglądać tak:

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Mikromodelarzy Strona Główna -> Modele - IN BOX Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Charcoal Theme by Zarron Media
Regulamin