Forum Mikromodelarzy

aro275

witam serdecznie wszystkich jestem tu nowy , ale modelarstwem zajmuje się modelarstwem od 20 lat ale ostatnie modele sklejałem jakieś 10 lat temu i nie jest to mistrzostwo świata Laughing

Ostatnio popełniłem taką rzecz
mała dioramka przedstawiaj aca epizod walk w afryce
Jeszcze nie skończyłem ale wyglądać będzie mniej więcej tak
czołg pz III revell
figurki italeri
oto zdjęcia
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

to na razie tyle bądzcie wyrozumiali Smile

nie bijcie mistrzowie Wink

pozdrawiam

Sławek

Model PzIIIM i L z Revell'a to mistrzostwo świata w małej skali. Nie obraź się, ale jak sam napisałeś - to pierwszy model od wielu lat i to widać Smile

. No ale od czegoś trzeba zacząć. Ja swoją pierwszą Panther w 72 przemalowywałem już dwa razy, a i tak jak na nią teraz patrze ... Twisted Evil

Teren koło czołgu nie nazwał bym dioramą a winietką - ale może to tylko moja "definicja".
To moje odczucia - jak uraziłem sorry Smile

jacekolo

Z poprzednikiem sie zgodzę. Evil or Very Mad

Można coś tam dopracować. na początek zdecydowanie figurki należy pozbawić podstawek. Shocked

Reszta to kwestia treningu i chłodnego spojrzenia (jak opadną emocje) na swoje dzieło. Wink

Zawsze się cos znajdzie tym bardziej, ze zdjęcia uwypuklają bledy.

aro275

Witam dziekuje wiem koledzy że to kaszana Laughing

po świetach idzie do kreta hahaha to tylko taka próbka , nie mam aero i nie umiem sobie poradzić z pędzlem bardziej się przykładam do figurek Laughing

ale jak go "wykąpie " w kretku to poprawię i będzie mistrzostwo swiata Razz

dzięki i wcale się nie obrażam jestem świadom mich niedoskonałosci

aro275

Acha koledzy podpowiedzcie mi coś prosze jakies wskazówki z góry dziękuje

jacekolo

No, jak idzie do kreta to zabawa zaczyna się od początku. Zatem na początek poszperać po forach jak i co sie maluje. Na podstwakę pisaek - przeciez to pustynia.

aro275

tak idzie do kreta albo użyję zmywacza wamodu zobaczymy tak czy inaczej sam stwierdziłem że to kaszana jakich mało Smile

za bardzo chciałem wszystko na raz zrobic washe , pastelowanie , brudzenie i wyszło wielkie gówno hahaha właśnie muszę sie zastanowić zczego zrobić piasek

jacekolo

Można kupić gotowy ale drobnoziarnisty, jako podłoże pod warstwę sproszkowanych suchych pasteli (mogą być starte na papierze ściernym) zmieszanych z farbką w kolorze piasku pustyni.

adam

jacekolo

Jeszcze odeślę Cię do swojej dioramki. Nie jest to szczyt osiągnięć ale zawsze coś.
http://www.mikromodele.fora.pl/wojskowe-military,6/waloryzacja-t-34-z-kiosku-1-72,1481.html

Bushi

Widzę nieśmiertelną podstawkę od Panzer II matchboxa Smile

.
Proponuję wyrwać budynek, bo jest całkiem dobry (przynajmniej od frontu) i umieścić go na większej podstawce. Na tej czołg i figsy ledwo się mieszczą.
Tu masz małe co-nieco na temat podstawek wszelakich:
http://www.mikromodele.fora.pl/pomysly-patenty-wynalazki-ideas-patents-inventions,25/podstawki,1422.html
Po kąpieli w krecie zapodkladuj model (najlepiej szarą farbką akrylową) i pokryj kolorem bazowym.
Z washami, obiciami, pastelami itp chwilowo poczekaj. Najpierw się skup na czystym i schludnym malowaniu modelu.
Piasek można wykonać z wielu różnych sypkich materiałów, lub past, to bardziej kwestia upodobań i tego jaki chcesz osiągnąć efekt.
[link widoczny dla zalogowanych]
Na podstawce z powyższego linka zrobiłem piasek z normalnego piasku Smile

. Jednakże wcześniej został rozdrobniony przez piaskarkę.
Do tego trochę farb akrylowych; suchy, mokry pędzel.

aro275

witam widzę że nie zniszczyliście mnie na starcie cieszę się Własnie zaraz zabieram się za robote życzcie mi powodzenia pozdrawiam

Sławek

Widzę, że dyskusja się ożywiła Very Happy

. Super!!! Model do kreta to dobre rozwiązanie, ale chyba lepiej akurat ten model (moim zdaniem rewelacyjny) zostaw na później. Kup coś taniego i w miarę przyzwoitego np. z Italeri, poeksperymentuj, a za jakiś czas wrócisz to tej PzIII. Lepiej patrzyć na nowe "dzieła" niż ciągle pracować na jednym i nie pamiętać (bo to trudne) poprzednich wersji - przynajmniej przez jakiś czas. To sprawa pierwsza. Druga to aerograf, o którym wspominasz. Rzeczywiście jest bardzo przydatny, nawet najprostszy. Osobiście mam "pseudo Iwate"- firmy Atalntis (przynajmniej kompresor) i jestem zadowolony. Nie jest to może super wypasiony egzemplarz, ale to pierwszych prób się nadaje, a jak nauczysz się obsługi to też nie będzie "zawadzał". Koszt samego aerografu to koło 150,- PLN, za kompresor trzeba dać kilka stówek Sad

. Na dłuższą metę to inwestycja konieczna - niestety. Ale nie zrażaj się - widziałem już kilkanaście świetnych modeli (nawet w '35), malowanych pędzlem i wyglądały rewelacyjnie. No dobra nie będę przesadzał i kolejne "pomysł" napiszę w kolejnej odsłonie Smile

. Sławek

aro275

witam ponownie własnie czołg się moczy w krecie zobaczymy co będzie
na razie uciekam jutro zobaczę jaki będzie efekt "kąpieli" mam nadzieje że nie zmieni się w mase nierozpozawalnej "glutoplazmy" Surprised

Bushi

Kret czyli soda kaustyczna nie powinien w zasadzie rozpuszczać plastiku, no chyba, że masz jakąś żrącą wodę w kranie Smile

Ze swojej strony proponuję założyć wątek warsztatowy dotyczący budowy modelu i tej całej afrykańskiej dioramki.
Myślę, że koledzy z forum mogli by dużo w tej kwestii pomóc.