Forum Mikromodelarzy

Marcin Walczak

Witam
jestem tu nowy więc może na początku się przedstawie, zarejestrowałem sie dopiero wczoraj i mam za sobą blisko 10-letnią przerwę w modelowaniu. Przez niemal całe lata 90-siąte budowałem okręty japońskie jednak wiekszośś ze starszych wyprasek Tamiyi i Hasegawy no i Fujimi i Aoshima jeśli wpadły w ręce. Oczywiste jest, że efekty tamtej pracy nie bardzo mnie zadowalają zważywszy, że dopiero na sam koniec zakupiłem sprzęt natryskowy (choć uważam że mam sporą wprawę w posługiwaniu się pędzlem)no i wtedy pojawiły sie pierwsze blaszki, brak internetu w tamtym czasie dopęłnił reszty. Póżniej jedynie zabrałem sie za nowe wypraski Yamato i Musashi z Tamiyi już z blachami jednak skala trudności jest spora wiec odłozyłem na razie budowę tych modeli. Myślę że lepiej będzie jak popracuje na razie nad niszczycielami lub lekkimi krążownikami. I tu moja prośba, nigdy nie zamawiałem nic w zagranicznych sklepach nie wspominając już o blachach rodem z chin i japonii. przeczytałem kilka postów z przeglądem nowych blaszek i modeli ale co innego zamówić samemu. Jeśli jest taka mozliwość chętnie bym dołączył do czyjegoś zamówienia (najlepiej kogoś w miarę blisko mieszkającego -jestem z Sosnowca-powiedzmy ok.100 km )na poczatek interesowało by mnie kilka niszczycieli najlepiej SkyWawe z kpmpletami blaszek kilku wytwórców. Jak sie uda to odszukam stare zdjecia i wstawię je na stronę - są takie na których jest nawet po 20-30 modeli "japończyków"- fotki nie są rewelacyjne a i modele trącą prostotą ...ale w tamtym czasie 12-15 lat temu sprawiły mi sporo radości.
Pozdrawim i czekam na odpowiedź.

Witos

Cześć Marcin, witam i mogę powiedzieć również za innych: witamy !
Odpowiadam na przywitanie, jako, że nie planuję zakupu blach. Ale głowa do góry.
A co do okrętów japońskich to właśnie przygotowuję się do modelu Nagary, również pierwszego modelu po 15 latach, podobnie jak Ty Wink

dlatego z radością obejrzę Twoje dotychczasowe dokonania. Wszyscy z radością obejrzą to co zrobiłeś dotąd.
I nie przejmuj się jakością, "nie od razu Rzym zbudowano". A rozwój to normalna droga każdy robił gorsze a potem lepsze modele. Poza tym "nie jest ładne to co ładne tylko co się komu podoba". Jakbym pokazał woje modele plastikowe sprzed 15 lat to by było dopiero. Na szczęście żaden nie ocalał Wink

Dlatego publikuj śmiało.
A żeby nie zasłodzić wypowiedzi do reszty dodam, że każdy model jest wyzwaniem dla innych modelarzy. Widząc co dokonali inni, ich zalety i niedoskonałości, możemy czerpać z tego garściami, wymyślać nowe metody, które spowodują, że każda kolejna budowa będzie lepsza. To naturalna sprawa, dlatego każdy model jest na wagę złota. Oprócz wartości artystycznej niesie również wartość merytoryczną. Tak uważam.

zibi

hmmmmmmmmmmmmmmmm Witaj Kolego mówisz 100km, hmmmmmmmm jak dasz połowę kosztów paliwa albo lepiej postawisz połowę czteropaka to z miłą chęcią podjadę nawet i choćby jutro, bo co prawda mieszkasz z tej "gorszej" strony rzeki ale czego sie nie robi dla braci okrętowców Wink

Pozdrowienia z Mysłowic Razz

Dino61

Witaj Marcin w śród kajakarzy. Nie będę się za bardzo rozpisywał, też miałem przerwę w budowie kajaków, ciutkę dłuższą tak z 15 lat, ale wróciłem i było warto Laughing

(między innymi dzięki forum Wink

). Witos pięknie wszystko ujął, więc nie będę się powielał. Zastanawiam się tylko nad pędzidłem Zibi-ego że mu chodzi na prawie czystym alkoholu i to jeszcze na pół paku. No,no ten teges, czysta ekologia psze państwa Laughing

, a i właściciel zadowolony że mu tak mało pali Laughing

. Pozdrowienia Marek Very Happy

.

Piotr C

Trochę OT
A może udało by się w parę osób umówić i gdzieś się spotkać lub u kogoś na śląsku, przywieźć jakieś modeliki i pogadać.
Ja się zgłaszam na chętnego chociaż jak zawsze wszędzie mam daleko (Wisła)
Co Wy na to?

Marcin Walczak

dzięki za odpowiedzi ja nie zawsze mogę odpisać ponieważ nie mam zawsze dostęp do internetu (a w pracy raczej nie czytam i nie wysyłam e-maili) a w tygodniu mieszkam jeszcze na razie na Zagórzu w Sosnowcu. Odszukałem kilka zdjęć i niebawem je wstawię zrobie tez fotkę Yamato i Musashi z blaszkami ale nie zamierzam ich kończyć bo może się okazać że pośpiech jest przedwczesny tymbardziej że wyposażenie w blaszki Eduarda i Abera nie jest satysfakcjonujące poza tym muszę troche "knifów" złapać myśle, że zbyt mało wiem aby budować takie skomplikowane olbrzymy. Uzywam wciąż farb klejów i szpachlówek producentów znanych mi przed 10-ciu laty mogą być nowsze lepsze i wygodniejsze w użyciu produkty o których jeszcze nie wiem. Wszystko jak pisałem odłożyłem 10 lat temu i stop, choć zacząłem wówczas podejmować pierwsze prace a w związku z tym i kasa na modele była ale nie zawsze to w parze z czasem szło . Na wszelkie spotkania jestem chętny można łapać mnie na komórkę 782-683-274 więcej można podpatrzyć u kogoś w warsztacie niż wyczytać na forum z krótkiego listu.