Forum Mikromodelarzy

Daikin

A mnie się jednak zapaliła lampka "...a może się pokusić..." Very Happy

No ale skoro jeszcze luf nie mam to co dopiero reling.

Witos

O chłopie, jak opracujesz technologię takiego relingu, to daj znać natychmist Smile

Jeszcze zrobić taki reling, to w zasadzie było by wykonalne, ale już przykleić, żeby było ładnie, to raczej nie. A reling sam dla siebie, to taka sobie sprawa.

Daikin

No chyba masz rację. Myślę że jeszcze do tego nie dorosłem jako modelarz. Ale pomysł fajny.

zloty

Kat

No tak

korzystając z tej technologi to można by zrobić samoloty, bulaje, okapy, relingi, barierki, marynarzy, łodzie, i w zasadzie wszystko inne też. a potem taka dioramkę obrazującą bitwę o Midway czy tam inne morza koralowe Smile

Już to widzę oczyma wyobraźni Smile

Pozdrawiam

Witos

@złoty, to teraz tylko trzeba by poprosić gościa o wycenę marynarzy w 1:700 i 1:1000. No i oczywiście zestawy reling'ów.

Daikin

I do 3300 też chcę marynarzy i relingi. Laughing

zloty

Relingi w 1:3300 to oczwiście przesada.Oko bardzo krytycznego osobnika pozbawione wspomagania zadowala się 1;1000.
Lufy będą jak najbardziej cool.
Napisz coś więcej jak pracujesz z takimi liliputami?Czym wycinasz ,jak zaginasz itp

Daikin

Bardzo chętnie opowiem.
Pomysł na materiał?
Przerabiałem różne. Plastik, papier, drewno, pleksi i nie wiadomo co. W końcu wziąłem się za metale takie jak miedź, mosiądz i aluminium. Mam dosyć łatwy dostęp do dziwnych materiałów (zwłaszcza metali) bo pracuję jako ślusarz.
Wygrało aluminium. Łatwe w obróbce, wystarczająco wytrzymałe i mam szeroki dostęp do materiału.

Fazy produkcji:
1. - przeskalowanie planów
2. - blaszka aluminium (120mm x 15mm x 3mm) trafia do tokarza i jego
frezarki. Tam powstają krzywizny kadłuba takie jak wznios dziobu,
czy "falowany" pokład Yamato.
3. - Kadłub dostaje kształtów pod różnego rodzaju pilnikami (iglaki)
żmudny i długi proces.
4. - Pokłady z blaszek 0,5 mm, 1mm, 1,5mm, 2mm (zależnie od modelu
robię w domu pod lupą.
5. - Czas na artylerię. Tu jest trochę zabawy zwłaszcza z średnią i plot.
Iglaki się grzeją. Ostatnio przypatrywałem się diodom led. być może
da się je zaadoptować jako działa 127 w wieżach.
6. - Maszty. Tu niestety kuleję. Struna lub drut stalowy. Dopiero będę
kombinował coś ciekawszego przy Nagato.
7. - Malowanie. Tu jest najgorzej bo na aluminium ciężko cokolwiek
położyć bez podkładu. A tu wiadomo, każdy podkład pogrubia. Więc
kładę Pactrę bezpośrednio i tyle.

Oczywiście to opis z grubsza żeby was nie zanudzić. Jeśli jakieś szczegółowe pytania macie to chętnie się podzielę tym co wiem.

Witos

To ja Ci zaproponuję ograniczyć ten żmudny proces do jednego zestawu elementów.
Potem forma w kauczuku i odlew z żywicy.
W ten sposób możesz szybciej i zapewne taniej wykonać dużą ilość okrętów.

Daikin

Nie, nie, nie. Żadnych odlewów.
Sęk w tym, że chcę doskonalić się w mikro. Każdy okręt jest wzbogacony o następne "coś".
Od topornej serii Iowy po trochę dokładniejszy King George V, poprzez typ Yamato i Nagato. Mam nadzieję że różnice są widoczne. Zamiarem jest by z okrętu na okręt stocznia była coraz doskonalsza. Jeszcze długa droga i dużo modeli przede mną. A każda seria będzie jedyna w swoim rodzaju.

Daikin

Po Yamato i Musashi czs na Nagato i Mutsu.
Oczywiście taka sama skala czyli 1:3300 i ta sama technika, czyli aluminium, iglaki i... ja Very Happy

Wiem, wiem... dalej nie ma luf Very Happy

Może kiedyś się wezmę za lufy
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Edit: dodałem linki

Taisho

Robią wrażenie Very Happy

Samoróbki i to w TEJ skali Ok!

Jestem jak najbardziej za lufami Wink