Forum Mikromodelarzy

talex0

Witajcie po kolejnej długiej przerwie Smile

Postaram się w miarę możliwości ożywić ten dział, bo straszny marazm zapanował wśród lotników.
Zacznę od dwóch Halifaxów, które popełniłem na przełomie 2013 i 2014r.
Muszę się przyznać, że są to moje dwa pierwsze czterosilnikowce wykonane dla siebie. Wcześniej wykonałem również Halifaxa na potrzeby koła historycznego działającego w szkole w Glinach Małych, czyli w pobliżu miejsca, gdzie rozbił się w czasie wojny Halifax z zaopatrzeniem dla powstańców warszawskich (szkoda, że nie zrobiłem mu zdjęć - modelowi oczywiście).
Na warsztat poszedł stary Matchbox i nowy Revell. Myślałem, że z Revellem będzie mało roboty i będzie on sklejany jakby przy okazji. Okazało się, że wymagał chyba więcej roboty niż Matchbox. Byłem przyzwyczajony, że Revell jest dobrze zaprojektowany i dobrze spasowany, a tu niespodzianka. Zapewne czytaliście już w recenzjach, że kształty gondol silnikowych są całkowicie nie zgodne z oryginałem (za duże), koła podwozia są za małe, a na dodatek jest trochę niedoróbek. Ale nic to. Jak wygląda efekt prac sami ocenicie. Postaram się w ogromnym skrócie przedstawić kolejne etapy budowy modeli, porównując oba modele.
Na początek kadłub.

[link widoczny dla zalogowanych] Matchbox - wzbogacony o ożebrowanie i wyposażenie burt

[link widoczny dla zalogowanych] Revell - wzbogacony o wyposażenie burt

Kokpit:
Matchbox [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Revell [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

i po zamknięciu w kadłubie

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Revell [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Teraz lekki przeskok. Wcięło mi trochę zdjęć z kolejnych etapów i dlatego przeskakuję już do etapu gotowej bryły i malowania Matchboxa. Podobnie przebiegał proces prac malarskich na Revellu, z tym że w Matchboxie najpierw malowałem biały dól, a Revellu na końcu czarny dół.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Podkład [link widoczny dla zalogowanych]
i kolejne kolory górnego kamuflażu [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

A teraz czas na efekt finalny.
Matchbox [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Revell [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

No i jak się Wam podobają te dwa brytyjskie ptaki Question

Dzięki Ci Karol za pytanie:

Taisho

Super

Moje ulubione brytyjskie bombowce Wink

Wnętrze ekstra

Pozdrawiam

talex0

Dzięki Taisho Smile

Zastanawiam się nad rozpoczęciem walki z B-17 G Revella. Obiecałem to kiedyś Karolowi i dotrzymam słowa, ale muszę się trochę obrobić z pozostałymi modelami. No i czekają Lancastery - 3 wersje (może wszystkie na raz Laughing

)
Pozdrawiam.
Tomek Cool

jjb89

Składam podwójne gratulacje Very Happy

Jak dla mnie jeśli Halifax to tylko "czarny" jak ten Revella, chociaż bardzo ciekawie prezentują się oba razem.

Jedno czego nie lubię w dużych bombowcach, to to, że całe wyposażenie kabin znika pod poszyciem, bo nijak nie ma tego pokazać. Za to nadrabiają swoimi gabarytami w zestawieniu z myśliwcami, w tej samej skali Very Happy

Pozdrawiam.

Jozek

Witam
Wprawdzie ja od pływadeł Smile

, ale podobają mi się te legendarne modele.. szczególnie ten z Matchboxa..
Pozdrawiam

talex0

Dzięki

Jozek - zapewne podoba Ci się bardziej Matchbox, bo w morskim malowaniu Exclamation

jjb - Ty zapewne preferujesz klasykę Exclamation

A ja nie mogłem się zdecydować, więc zrobiłem obydwie wersje Laughing

Pozdrawiam.
Tomek Cool

Jozek

tender

Karol

Wow!!kawał a raczej dwa kawałki dobrej modelarskiej roboty!!!Malowanie Coastal Command wymiata jak dla mnie Piwo

Wiem, że podobno kilka osób próbowało ożenić kadłub Revlla i skrzydła z Matchboxa właśnie przez te nieszczęsne silniki plus coś chyba z krawędzią natarcia jest nie tak. Patrząc od góry na oba modele czy widać jakąś różnicę w kącie poprowadzenia tej krawędzi?Myślisz Tomek ,że warto próbować bawić się w takie przeszczepy w tym przypadku czy dać sobie spokój?