Forum Mikromodelarzy

Gregimiczi

Witam całe grono modelarzy.
Moja historia: lata 70/80 polskie produkcje i coś z NRD raczej mizernie wykonane, lata 80 kartonowce. Lata 90 to głównie elektronika. Na przełomie wieku próba powrotu do modelarstwa - nie udana. Od tygodnia czytam i planuje powrót. Odgrzebałem modele kupione przy okazji ostatniej próby choć jeszcze nie wszystkie znalazłem (historia jest zamknięta w kartonach) i zaczynam. Dziś planuję zacząć od powrotu do zaczętego M2A2.

Krzychu74

Witaj na forum Gregimiczi!
Trzymam kciuki za udany powrót do modelarstwa. Smile

Pozdrawiam.

Gregimiczi

Zapomniałem dodać, że od 3 lat bawię się w modelarstwo RC. Mam kilka modeli samolotów, ale na razie nie są zaawansowane bo uczę się latać. Niestety buduję dom i dopiero po wprowadzeniu będę miał fachową modelarnie. Teraz to 3x2m trudno nazwać modelarnia dla modeli RC, a jeszcze nie jest to w domu gdzie mieszkam, więc mało jest na to czasu. Samo latanie ok bo na lotnisko mam blisko, wiec wystarczą 2h, ale juz naprawy modeli to trudniejsza sprawa. Mam nadzieję, że kiedyś zrealizuje model redukcyjny RC.

talex0

Witaj Gregimiczi Smile

Myślę, że warto powrócić do jakże pięknego hobby jakim jest modelarstwo. Mam nadzieję, że pokażesz nam coś z Twojej produkcji. Na pewno każdy z nas oceni to co zrobiłeś i wskaże uchybienia, ale nie ze złośliwości, tylko po to by pomóc. Chętnie dzielimy się naszymi technologiami wykonania poszczególnych elementów i radzimy jak wybrnąć z problemów. Myślę, że na tym forum poczujesz się jak w rodzinie.
Witam i pozdrawiam.
Tomek Cool

Gregimiczi

Nie wiem gdzie to napisać wiec wrzucilem tutaj.
Prosze o pomoc w podjeciu dobrej decyzji co do początków.
1. Mam w pozostałościach kilkadziesiąt modeli i nie wiem jaki zacząć lub czy kontynuować stary temat.
Odrzucając trudne modele głównie z powodu malowania pozostaja mi pojazdy jak jeep (airfix i tamiya) z blaszkami, samochód jaguar (tamiya jak dobrze pamiętam), M2A2, PZ WF 42 (chyba Italeri), cysterna i jakis RAF (Airfix), Hummer; modele samolotów stare słabe czeskie kilkanaście (SMER) i porządne też kilkanaście Revel, Academy itp. i pare figurek i statków.
Mam zaczęte (powiedzmy 30% zaawansowania - częściowo pomalowany aero śmigłowiec OH-13S Sioux (1/72) bez blaszek ale można kupić, M2A2 1/35 - 5% bez blaszek też można kupić, Spitfire Mk V (SMER) 50% przed malowaniem, P-47 (Heller) 50% przed malowaniem i 2 pojazdy RAF po malowaniu wstępnym podwozia i nadwozia- do niektórch mam blaszki i el. żywiczne. Modele zaczęte są troche do poklejenia bo lezały w kartonie który zmienił kilka razy położenie wiec tu i ówdzie coś sie złamało.
2. Jeżeli nowe to czy skupić sie na modelach dobrych - mało poprawek czy raczej wymęczyć stare modele żeby się poduczyć głównie malowania i waloryzacji (dotychczas malowałem aero i pędzlami tylko wg instrukcji bez waloryzacji i innych bajerów). Aero mam 2 funkcyjne Revel PRO z porządnym agregatem.
3. Czy od razu sklejać z blaszkami, czy raczej zacząć od prostych, żeby szybko dojść do wykańczania i nie zajmować się blaszkami?
4. Zacząć od 1/72 czy raczej większych?

PS. W dotychczasowej karierze robiłem modele głównie 1/72 i 1/144 z malowaniem pędzlem. Przy próbie powrotu na przełomie wieku kupiłem aero i zacząłem malować aero.

liec

Każdy modelarz pewnie poleci swoją ulubioną skalę. Kwadratowy

Ja polecam 1/72. Jak na powrót polecam tańsze modele, można próbować trenować i psuć do woli, bez wyrzutów. Kwadratowy

Do waloryzacji mam uraz, nie polecam, uważam, że można zrobić porządny model bez dokupywania drogich dodatków.

talex0

Witaj Gregimiczi Smile

Całkowicie zgadzam się z przedmówcą (liec). Zacznij od słabszych modeli i bez dodatków. Jak spartolisz model, to potraktujesz go jako poligon doświadczalny, bo ratować go nie warto, a nawet dodatki nie pomogą w takim przypadku. Szkoda ich, bo każdy z nas wie, że najczęściej są droższe od modeli. Przyjdzie na nie czas. Jak zauważyłeś w mojej relacji z Ki-32 Mary, do jej zwaloryzowania użyłem prawie całkowicie ogólnie dostępnych materiałów, a jako gotowca do przeróbki użyłem tylko żywicznego silnika.
Po długiej przerwie dojście do wprawy zajmuje trochę czasu. Wiem to po sobie. Warto więc poeksperymentować. A skala ... Question

Sam popróbuj, ale wydaje mi się, że w 72-ce łatwiej ukryć błędy, choć chyba trudniej się ją robi Laughing

Pozdrawiam.
Tomek Cool

Gregimiczi

Dzieki za rady. Wybiore sobie cos na poczatek.

Gregimiczi

Po przeanalizowaniu wybrałem M4A1 Sherman z Italki i P-47M z Revella (oba 1:72). Nie wziąłem czeskich i jakis paszczy bo sa trudne ze wzgledu na mase bledow i niedorobek wiec zostana na lepsze czasy. Rarytasy tez poczekaja, az sie naucze robic cuda jak Wasze.

liec

A więc zamieszczaj warsztat. Kwadratowy