Forum Forum Mikromodelarzy Strona Główna Forum Mikromodelarzy

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

[Relacja] Yukikaze 1:200 wyd. AH

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Mikromodelarzy Strona Główna -> Pływające (od 1:400 do 1:1) - Floating (from 1:400 to 1:1)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hanys
Obserwator



Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Libiąż

PostWysłany: Pią 12:17, 22 Lut 2008    Temat postu: [Relacja] Yukikaze 1:200 wyd. AH

Witam wszystkich!!
Żeby nie było, że stocznia w Sasebo stoi i nic nie robi, chciałem zaprezentować swoje dotychczasowe postępy w pracy. Roboty idą powoli dlatego, że mój model życia – Wiktoria – pochłania większość mojego czasu J, z czego bardzo się cieszę.
Sam model w wersji płaskiej prezentuje się wręcz doskonale. Ideał. Ale po bliższym przyjrzeniu się wcale nie jest tak słodko. Kupiłem 5 egzemplarzy modelu, z czego 3 były „sknocone” pod względem kolorystycznym. Połowa arkuszy ciemniejsza, połowa jaśniejsza. Dlatego też musiałem z trzech skompletować jeden, żeby móc wykonać model. Ale jest to niewybaczalne, szczególnie, że jest to model wydawnictwa Haliński i że sam model obecnie kosztuje 30 zł. No ale do dzieła.
Sam szkielet zaprojektowany jest na tyle dobrze, że składa się sam. Mam tylko zastrzeżenia co do grubości podłużnicy. Zamiast kartonu 0,5mm, należałoby zastosować karton 1 mm, co znacznie usztywniłoby całą konstrukcję. Co do sposobu oklejania kadłuba w odwrotnej kolejności niż to się przyjęło, tzn. najpierw burty a później poszycie denne, zanim zacząłem, krzywiłem się jakbym zjadł cytrynę. Ale okazało się że wszystko jest dopasowane na tyle, że można swobodnie ten sposób polecić.... . Mam jedynie dwie rady do modelarzy którzy będą budować ten model. Należałoby się zastanowić nad grubszą podłużnicą (czyli 1 mm) oraz zastosować „pogrubione wręgi”. To mój patent. Ponieważ jest to stosunkowo niewielki model, zastosowanie [link widoczny dla zalogowanych] niestety nie wchodzi w grę w paru miejscach. Wymyśliłem, że przed przyklejeniem poszycia, można kserować wręgi i wykonać dodatkowo po 2 szt. Następnie po sklejeniu szkieletu w całość, wycinamy fragmenty wręg dodatkowych (także podklejonych na karton) i doklejamy do wręgi z każdej strony i szlifujemy na odpowiedni kształt i wymiar. Otrzymujemy o wiele większą powierzchnię do przyklejenia poszczególnych elementów i także zyskujemy na sztywności sklejonego kadłuba. Powiem szczerze, że jeżeli jeszcze raz będę kiedyś wykonywał Yukikaze, w ten sposób zrobię cały kadłub. Bo obecy jest wykonywany pół na pół i wyszedł jak wyszedł, czyli nie najlepiej... .

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Postanowiłem też wykonać podstawkę w taki sposób, że okręt nawet po obróceniu do góry "kołami" nie spadnie z podstawki. Więc, zanim przykleiłem poszycie wkleiłem w wręgi dosyć grube tulejki wykonane z kartonu w które na ciasno wchodzą drewniane kołki. Wyszło super. Kadłub trzyma się jak przyklejony. Polecam.

[link widoczny dla zalogowanych]

Postanowiłem również wykonać bulaje z okuciami. Na okapy się nie odważyłem. Daleko mi do mistrzów Saburo, Michu czy Batonus. Dorwałem wspaniały drucik stalowy o przekroju 0,2mm który ma lekko miedziany kolor. Wydał mi się bardziej odpowiedni kolorystycznie niż miedziany.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Co do pokładu to na razie jest tylko wykonany w standardzie. I tutaj uwaga!! Należy ściśle przestrzegać zaleceń podanych w modelu. Ja mam w mieszkaniu stosunkowo ciepło, więc po przyklejeniu do szkieletu, część rufowa wyszła dokładnie o 1,2mm za krótka. Dlatego przed przyklejeniem pokładu do kartonu lepiej wynieść go do garażu lub piwnicy na 1 dzień, żeby złapać odpowiedni wymiar, a później kleić.
Zamierzam wykonać tory na pokładzie, chociaż powiem że obecne są bardzo, bardzo ładne.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Obecnie walczę z nadbudówką dziobową. Wszystko pasuje jak ulał. Powiem więcej, że pasuje nawet za bardzo. Jeden niepewny ruch, leżymy... . Okucia z tego samego druciku, jak w kadłubie.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Reling wykonałem zgodnie z planami oryginalnymi. Kosztowało mnie to trzy wieczory, ale myślę, że było warto. Brezent wykonałem z ... bluzki moje żony, za którą bardzo ale to bardzo dziękuję. Cudowna, cienka bawełna. Barwione w mocnej herbacie i polakierowane lakierem w sprayu Humbrol. Przykleiłem „brezent” przy pomocy Ponalu

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Obecnie wykończyłem dach nadbudówki wraz z osprzętem i zabieram się za lornetki a'la Randar.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

A więc przyszedł czas na na ciąg dalszy relacji. Zgodnie z obietnicą na pierwszy ogień poszły lornety 8 cm i 12 cm. Łącznie 8 szt. Postument i same lornety wykonałem z wykałaczek, okulary i obejmy soczewek to plasterki izolacji a pałąk podtrzymujący wykonałem z blachy miedzianej 0,1mm.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Po wykonaniu pozostałej drobnicy zabrałem się, za dalmierz. Generalnie wszystko samo się skleja i pasuje idealnie. Ze swojej strony dodałem tylko to, iż nie sklejałem elementów zginające je w figury, tylko metodą wujka Andrzeja rozcinałem na poszczególne części i sklejałem w całość. Strasznie mozolna praca, ale efekt końcowy zadowala.

[link widoczny dla zalogowanych]

No i wreszcie nadszedł długo oczekiwany czas aby wszystko poskładać w całość. Osobiście bałem się przyklejania dachu do okien, ale to poszło nadzwyczaj dobrze. Dodam tylko że siateczka na pomoście przed nadbudówką wykonana została z wstąrzki kupionej w pasmanterii i pryśniętej Humbrolem matt.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Obecnie zabieram się za wykańczanie pokładu oraz wieże artyleryjskie. Ale jak długo potrwa ten etap, trudno mi powiedzieć. Musiałbym zapytać mojej córeczki Wiktorii. Serdeczne życzenia noworoczne dla wszystkich modelarzy. Cały czas „dłubię” przy Yukikaze na tyle, na ile mam czas. Właśnie położyłem szyny na pokładzie służące do transportu torped. Wykonałem je z wyciągniętego plastiku nad płomieniem. Udało mi się dobrać je jak i pod względem koloru taki po względem wzajemnej grubości J. Kto wyciągał plastik ten wie o czym mówię.. . Przyklejałem za pomocą super glue i najbardziej newralgicznym momentem przy montażu to początek. A później praktycznie się samo klei. Po przyklejeniu, polakierowałem szyny i ich okolice na pokładzie lakierem bezbarwnym żeby po pierwsze, zamaskować ślady kleju i zmatowić sam plastik który się błyszczy, a po drugie, żeby wzmocnić łączenie szyn z pokładem. Zresztą zobaczćie sami....

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Skończyłem też śruby napędowe z którymi w ogóle nie było żadnego problemu. Teraz tylko czekam na farbę Humbrol’a nr 54 Metallize Brass, żeby je pomalować na właściwy kolor.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Obecnie grzebię się przy głównym wentylatorze kotłowni i zabieram się za to co Pit Blank – artylerię główną. Zgodnie z obietnicą, prace w stoczni posuwają się naprzód. Oczywiście nie w takim tempie jakbym chciał, ale cały czas do przodu Very Happy.
Wreszcie dotarła do mnie farba Humbrol nr 54 Brass (dzięki zaprzyjaźnionej stoczni z Yokosuka i życzliwości naczelnego inżyniera-konstruktora Randar-sana). Dzięki temu mogłem sobie pozwolić na pomalowanie śrub na właściwy kolor. Teraz wg mnie przypominają rzeczywistość . Zresztą zobaczcie sami....

[link widoczny dla zalogowanych]

Zabrałem się również za główny wentylator kotłowni. Pierwszy raz w życiu wykonywałem w taki sposób zaprojektowaną część [sic!], co zaowocowało dwukrotnym sklejaniem tej części. Na szczęście za drugim razem zrobiłem to w miarę poprawnie, więc już zostało, co nie oznacza że jest zrobiona tak jak bym chciał w 100%... . Ponieważ bawię się w urozmaicanie tego modelu na podstawie planów, postanowiłem dodać wzmocnienia na zewnętrznej stronie wywietrznika oraz dzwon okrętowy, a jako uplastycznienie wyciąłem otwory wylotowe i dodałem siateczkę. Mam nadzieję, że będzie się Wam podobało.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Obecnie „walczę” z wieżami artylerii głównej, na tyle na ile mam czas. Mam nadzieję, że wkrótce będą zdjęcia. Ponieważ roboty przy wieżach jest co nie miara, postanowiłem sobie trochę od nich odpocząć i spróbować własnych sił przy zaprojektowaniu i wykonaniu elementu dodatkowego do Yukikaze jakim jest wózek do transportu torped. Od nieocenionego wprost MacGregora dostałem planik takiego ustrojstwa i pomyślałem, że grzechem by było nie zrobienie tak prostego a jednocześnie tak podnoszącego walory wizualne elementu. Tak więc zeskanowałem planik, rozrysowałem wszystko w Corelu i druknąłem. Byłem przekonany, że raczej mi nie wyjdzie za pierwszym razem i będę musiał się poprawić, ale okazało się, że trafiłem w dziesiątkę (jak mówi przysłowie :Trafiło się ślepej kurze ziarno” Very Happy ). Wózek jest zaprojektowany pod torpedę o średnicy 3 mm po pomalowaniu, a ponieważ moja torpeda ma nieco mniej troszkę obejmy odstają. Zresztą zobaczcie sami i oceńcie....

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

A teraz wracam do wież artyleryjskich i gąszczu drucików Sad(((. Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez hanys dnia Czw 15:57, 02 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzychu74
Admin.



Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2883
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kłodzko

PostWysłany: Pią 20:06, 22 Lut 2008    Temat postu:

Witam!
Japońskie okręty (i samoloty) mają w sobie to "coś'. Na pewno będę częstym gościem w Twojej relacji. Smile

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
daro
Przyjaciel Forum



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Pią 20:11, 22 Lut 2008    Temat postu:

Wersja na rok 1945, jak mniemam?
Jest u mnie plastik 1/350 w tej wersji.... Będę podglądał Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
łsobota
Moderator
Moderator



Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 638
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Czechowice Dziedzice

PostWysłany: Pią 20:24, 22 Lut 2008    Temat postu:

Coś pięknego! Z modelami kartonowymi mało co miałem w życiu do czynienia (z papieru skleiłem w sumie dwa samoloty i to ładnych kilkanaście lat temu, więc doświadczenie praktycznie zerowe), ale po oglądnięciu tego co tu na razie pokazałeś chyba się za czymś rozejrzę (co byście polecali na początek - oczywiście japońskiego i pływającego?)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Toff
Moderator
Moderator



Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 20:28, 22 Lut 2008    Temat postu:

Cytat:
co byście polecali na początek - oczywiście japońskiego i pływającego?


Kitakami 1:400 - 40 wyrzutni torpedowych da ci zajęcie na długie zimowe wieczory Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PIOTR
Przyjaciel Forum



Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: KRAKÓW

PostWysłany: Pią 20:41, 22 Lut 2008    Temat postu:

A moze japońską wyławiaczkę pereł ?, nie dużo tego bedzie jak zrobisz w bikini.

Model nawet wcale sobie ładny i pracę pochwalić warto, tylko te życzenia noworoczne w końcu lutego to nie pasują.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez PIOTR dnia Pią 20:49, 22 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hanys
Obserwator



Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Libiąż

PostWysłany: Pią 23:13, 22 Lut 2008    Temat postu:

Witam!
Bardzo dziękuję za ciepłe przyjęcie. Apropo tekstu, to bardzo przepraszam za różne wpadki. Model buduję od 2004 roku - wolne tempo spowodowane jest częściowo moją pracą a częściowo przez "model" mojego życia Wiktorię Very Happy. Piszę tekst w Wordzie i gotowca wstawiam na obecnie na 3 forach Razz. Już wkrótce ciąg dalszy... .
łsobota, karton to bardzo wdzięczne tworzywo, ale zapewniam Cię, że obecne modele dorównują a niejednokrotnie przewyższają cenowo modele plastikowe Very Happy. Przykład? Fuso z wyd. AH. Model - 135 PLN, wręgi wycinane laserowo - 105 PLN, toczone lufy - 95 PLN, a w przyszłości zapewne dojdą elementy fototrawione za sporą sumkę. Co do wyboru modelu - zależy co wolisz... . Jeżeli lubisz wyzwania i nie chcesz za bardzo uciekać od skali 1:700 polecam modele JSC i obecnie będący w sprzedaży Hiei z MM - skala 1:300 koszt 26 PLN, trudny ale efektowny. Ale znam fajny model - w jednym ze specjalnych nr MO wydno model japońskich miniaturowych OP z ataku na Pearl Harbor. Polecam bo model jest łatwy, prosty i przyjemny - koszt to tylko gazeta+klej+tektura do podklejania.
Serdecznie pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
łsobota
Moderator
Moderator



Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 638
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Czechowice Dziedzice

PostWysłany: Sob 17:21, 23 Lut 2008    Temat postu:

Toff napisał:
Cytat:
co byście polecali na początek - oczywiście japońskiego i pływającego?


Kitakami 1:400 - 40 wyrzutni torpedowych da ci zajęcie na długie zimowe wieczory Wink


Dziękuję, ale nie skorzystam Very Happy Może kiedyś bazując na plastiku (1:700) skuszę się na coś takiego, bo okręt w tej wersji był naprawdę ciekawy.

hanys napisał:
Ale znam fajny model - w jednym ze specjalnych nr MO wydno model japońskich miniaturowych OP z ataku na Pearl Harbor. Polecam bo model jest łatwy, prosty i przyjemny - koszt to tylko gazeta+klej+tektura do podklejania.

O, to by było dobre na dzień dobry. A pamiętasz jaka to była skala?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez łsobota dnia Sob 17:24, 23 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pitek
Pomocnik



Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 17:48, 23 Lut 2008    Temat postu:

Chyba chodzi o ten numer: [link widoczny dla zalogowanych]
skala 1:72


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
łsobota
Moderator
Moderator



Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 638
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Czechowice Dziedzice

PostWysłany: Sob 18:04, 23 Lut 2008    Temat postu:

Dzięki Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hanys
Obserwator



Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Libiąż

PostWysłany: Czw 15:48, 02 Lip 2009    Temat postu:

Witam wszystkich po bardzo długiej przerwie. Spowodowało ją bardzo wiele czynników i długo by o tym opowiadać, a przecież to nie miejsce na takie wynurzenia. Po tak długiej przerwie postanowiłem zabrać się za coś co pomoże mi na nowo uzyskać wprawę moich paluchów. W pracy wieczorami mam troszkę czasu a ,że postanowiłem skończyć uzbrojenie, wybór padł na wyrzutnie torpedowe. Skoro torpeda jest już skończona, to dobrze by było wykonać urządzenie do jej wystrzeliwania, prawda?
Budowę rozpocząłem od wykonania rur torpedowych i wycięcia osłony stanowiska wyrzutni. Samo sklejanie tych elementów to nic trudnego, jednakże radziłbym uważać przy sklejaniu rur. Ich średnica zewnętrzna po sklejeniu jest dokładnie taka sama jak otworów w obudowie. Ja musiałem je poszerzyć, innym modelarzom radziłbym wycinać rury na styku łączenia po wewnętrznym obrysie linii. Powinno to pomóc. Ja musiałem ingerować w strukturę oryginalną i postanowiłem ją troszkę przerobić i dodać kilka elementów od siebie. Przecież nie byłbym sobą .

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Następnie przed sklejeniem osłony w całość, wykonałem słynnego „jeża”. Było to moje pierwsze podejście do takiej metody wykonywania odrutowania, ale okazało się, że ta metoda jest zdecydowanie lepsza. Słupki są o wiele lepiej zakotwione i późniejsze nakładanie poziomych poprzeczek to sama przyjemność. Sklejanie obudowy obyło się bez większych problemów. Bryła pasuje bardzo dobrze. Jakiekolwiek błędy powstały tylko z powodu sztywności moich paluchów Very Happy. Składanie całości również nie przysporzyło problemów. Tylne pokrywy wyrzutni postanowiłem wykonać z zawiasami i uchwytami do otwierania. Jak wyszło, widzicie sami. W przypadku obudowy dodałem również zawiasy do włazu górnego, wzmocnienia nad włazami wejściowymi i wzmocnienia przy podstawie wyrzutni. Uplastyczniłem również wszystkie wzierniki.

[link widoczny dla zalogowanych]

Następnie odrutowałem całość poziomymi poprzeczkami, dorobiłem zawory do poszczególnych rur torpedowych (wyszły średnio) i pomalowałem. Jako zaworki zastosowałem wycinane laserowo elementy z Answer. Uprzedzam od razu, że dopiero teraz dostrzegłem nie domalowane miejsca. Powodem jest brak lampki w miejscu mojej pracy i niestety moje oczy .

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Następnie całość zamierzam polakierować półmatem. Oto kilka fotek gotowych wyrzutni z tradycyjną groszówką.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Na kolejny element służący jako rozgrzewka dla moich palców, wybrałem działka plot. 25mm. Powiem szczerze, że bardzo się obawiałem sklejania tych maleństw, lecz teraz myślę, że nie było czego. Wszystko skleja się bardzo fajnie, jedynym mankamentem są małe rozmiary. Od siebie dodałem jedyni celowniki, pokrętła i przerobiłem siedziska dla obsługi. Efekt oceńcie sami. Powiem, że o wiele lepiej wyglądają na żywo.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i do następnego razu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Mikromodelarzy Strona Główna -> Pływające (od 1:400 do 1:1) - Floating (from 1:400 to 1:1) Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Charcoal Theme by Zarron Media
Regulamin