Forum Forum Mikromodelarzy Strona Główna Forum Mikromodelarzy

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pytania są tendencyjne

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Mikromodelarzy Strona Główna -> Okręty - Ships
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rudolf
Obserwator



Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 14:44, 26 Sty 2010    Temat postu: Pytania są tendencyjne

Witam,
Dopiero co się zarejestrowałem chociaż czytam to forum już z pół roku...
"Wzięło" mnie na modelarstwo po kilku latach przerwy... Zakochałem się w okrętach, przede wszystkim japońskich, i postanowiłem coś sobie zbudować.
Korzystając z Przewodnika po modelach w skali 1:700 zdecydowałem się na (brytyjski bo brytyjski, ale tani...) NELSONA z Tamki.
Gdy już go dostałem w łapki , otworzyłem pudełko Shocked , to ...
Na pokładzie jest tyle drobniutkich elementów które z całą pewnością nie będą w kolorze pokładu (desek, prawda..?), że na prawdę nie wiem jak mam to niby malować od czego zacząć...
Dlatego BARDZO proszę kogoś doświadczonego aby chociaż w krótkich żołnierskich słowach podpowiedział mi jakiś plan działania co najpierw z czym kleić, może coś przed klejeniem malować...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rercz
Pomocnik



Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 19:15, 26 Sty 2010    Temat postu:

Witam.
Jak już ktoś bardziej doświadczony napisał do każdego modelu trzeba podchodzić indywidualnie, ściślej każdy modelarz kształtuje swój warsztat i tylko doświadczenie czyni mistrza. W przypadku modeli okrętów ta zasada ma w szczególności zastosowanie. Malować sklejać, sklejać malować robić wszystko, by efekt Ciebie zadowolił. Można nawet użyć mikroskopu (pytanie o granicę bo oko ludzkie widzi mniej niż np.cyfrówka), szczególnie do tych detali najmniejszych. Takie ja mam zdanie, ale doświadczony jeszcze nie jestem, zachęcam do prób.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebaar
Aktywny



Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 23:11, 26 Sty 2010    Temat postu:

Najdrobniejsze elementy malować przed klejeniem, natomiast drobne detale na pokładzie najlepiej pędzelkiem retuszerskim nr. 0 lub mniej (niektórzy podobno wykorzystują igły).
Przy większych elementach przyda się taśma maskująca (tylko pamiętaj żeby odczekać odpowiednio by farba nie odchodziła, lub samą taśmę parę razy przykleić i odkleić do gładkiej powierzchni by klej nieco osłabł).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Witos
Nasz Człowiek



Dołączył: 18 Paź 2008
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Amersfoort

PostWysłany: Śro 12:28, 27 Sty 2010    Temat postu:

Moja metoda na detale to zrobienie ich od nowa, zpiłowanie tych kupek z zestawu do pokładu i zrobienie ich od nowa. Same korzyści z tego płyną. Po pierwsze primo, masz odsłonięty pokład i osobno elementy, łatwe do pomalowania. Po drugie primo, detale nie będę zaokrąglone, co jest odwieczną bolączką zestawów plastikowych.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rudolf
Obserwator



Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 13:23, 27 Sty 2010    Temat postu:

Dzięki, dzięki, ale Panowie, skoro jest z Waszej strony odzew, to pozwolę sobie "naciskać"...
Mianowicie może przedstawicie własne "harmonogramy stoczniowe" co robicie po wzięciu pudełka w ręce. (ślinienie się pomińcie.. Very Happy ).
Zaznaczę jeszcze o czym wcześniej nie wspomniałem, że moje dotychczasowe "modelarstwo" to produkcje z PRL i CCCP robione lata temu bez szpachli, blaszek ani nawet farby Embarassed. Ot po prostu wyjął, zlepił i postawił...
Wszelkie podstawy (pasowanie, szpachlowanie itd.) aktualnie trenuję na czołgu w 1:35, dziale samobieżnym w 1:72 i okręcie podwodnym w 1:400, więc nie pytam o "jak to wyciąć i nie stracić przy tym 2 litrów krwi" tylko powiedzmy o wirtualną relację z budowy. Jak wy byście się za to zabrali.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Witos
Nasz Człowiek



Dołączył: 18 Paź 2008
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Amersfoort

PostWysłany: Śro 13:49, 27 Sty 2010    Temat postu:

Jak BYŚMY się zabrali ...
Jak już napisałem pierwsze co robię, po wyciągnięciu wyprasek z pudła, to zerżnięcie ... detali do pokładu, nadbudówek też, chyba, że trafię akurat na wznios pokładu, wtedy zostawiam.
Po zaszpachlowaniu okien, wyszlifowaniu kadłuba i poprawieniu tego i owego, robię pasy poszycia i nituję je jeśli trzeba, oraz wycinam kluzy kotwiczne. Jeśli kadłub spawany, wtedy łatwiej, bez pasów poszycia, jedynie spawy.
Potem zabieram się za detale kadłuba, ryfle, pachoły, tory torpedowe, kluzy i takie tam. Relingi przed nadbudówkami. Metoda do wyboru, w zależności od skali i umiejętności: wykonanie samemu, samodzielne trawienie, lub wykorzystanie gotowych zestawów, albo jeszcze insza, kto jak chce. Potem nadbudówki, potem maszty, komin i tak dalej.
W miarę możliwości, jeśli element trzyma wymiary i da się zaadaptować wykorzystuję go, ale w większości robię własne elementy.
To w skrócie wszystko. Trudno się rozpisywać na ten temat, jako że, jak już napisał rercz, każdy znajduje swoją drogę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rudolf
Obserwator



Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 12:14, 29 Sty 2010    Temat postu:

Khem, Khem... Embarassed A jakby tak na ten przykład tak ... no nie wiem ... prosto z pudła .... na początek...?
Wymyśliłem, ale to tylko rozważania teoretyczne, że najpierw postaram się przykleić pokład do kadłuba, oczywiście poszpachlować jeśli będzie trzeba, pokryć podkładem (pewnie surfacer 1000 w szpraju, nie mam aerka...), pomalować to na kolory bazowe.
Nadbudówki spróbowałbym podzielić na jakieś moduły które dałoby się pomalować przed przyklejeniem. To znaczy mam na myśli posklejanie w moduły... Potem powtórka z podkładu i kolorów bazowych, złożyć okręt do kupy i nałożyć pasy kamuflażowe. Na koniec olinowanie, jakaś podstawka może...

Co myślicie o takim harmonogramie? Oczywiście poza tym że jestem mięczak że tak tylko z pudła i (o zgrozo!) bez dokumentacji, blach i własnych przeróbek...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rercz
Pomocnik



Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 13:17, 29 Sty 2010    Temat postu:

rercz napisał:
zachęcam do prób.

Jak już wcześniej pisałem, to ma Ciebie zadowolić.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez rercz dnia Pią 13:19, 29 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Witos
Nasz Człowiek



Dołączył: 18 Paź 2008
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Amersfoort

PostWysłany: Pią 17:29, 29 Sty 2010    Temat postu:

Dokładnie.
Masz jakieś przemyślenia i to dobrze. Masz w zestawie instrukcję, oprzyj się na niej. Tam jest krok po kroku opisane, co kiedy kleić. Sam zauważysz co byś zrobił inaczej, co byłoby łatwiejsze.
Przejżyj różne fora odnośnie opisywanych metod, jest tego trochę, choćby tu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
retopa
Aktywny



Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 22:12, 30 Sty 2010    Temat postu:

W sumie przedstawiłeś bardzo logiczny harmonogram robót. O to właśnie chodzi. Po sklejeniu kadłuba z pokładem, po odpowiedniej obróbce, malujesz to na właściwe kolory. Drobne elementy wyposażenia pokładu (po jego dobrym wyschnięciu) malujesz odpowiednimi kolorami (najczęściej szary lub gun metal) pędzelkiem retuszerskim. Potem przyklejasz pozostałe nadbudówki, kominy, wieże działowe - mogą być już pomalowane (pamiętaj o ewentualnie innym kolorze pokładów nabudówek). Następnie olinowanie, relingi i inne duperele.
Nie zapomnij o imitacji wody. Model do linii wodnej - nawet najlepiej wykonany - w moim przekonaniu prezentuje się żałośnie bez "wody". W ostateczności może być nawet kawałek niebieskiego plexi.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Mikromodelarzy Strona Główna -> Okręty - Ships Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Charcoal Theme by Zarron Media
Regulamin