Forum Forum Mikromodelarzy Strona Główna Forum Mikromodelarzy

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Japoński niszczyciel Kamikaze - skala 1/700

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Mikromodelarzy Strona Główna -> Okręty - Ships
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wakamij
Aktywny



Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 16:45, 10 Sie 2006    Temat postu: Japoński niszczyciel Kamikaze - skala 1/700

Witam w mojej kolejnej miniprezentacji.

Tym razem chciałbym zaprezentować model japońskiego niszczyciela Kamikaze. Co prawda, w relacji z budowy Yamato zapowiedziałem, że pokaże wkrótce model niszczyciela Hayate, jednak wykonanie tego okrętu okazało się niemożliwe – w moim zestawie brakowało kalkomanii z nazwa tego niszczyciela. Tak więc z konieczności powstał model innego okrętu tego samego typu, czyli prezentowany poniżej Kamikaze.

[link widoczny dla zalogowanych]

Już pierwszy rzut oka na okręt zdradza jego „niejapońską” sylwetkę. W rzeczywistości projektanci jednostki wzorowali się w jakimś stopniu na niemieckich niszczycielach z pierwszej wojny światowej, a jego najbardziej charakterystyczną cechą jest wyrzutnia torped przed przednią nadbudówką.

Okręty typu Kamikaze budowano według zmodyfikowanych planów poprzedniej serii niszczycieli typu Minekaze. Zasadniczą różnicą było inne ustawienie artylerii. Poza tym oba typy różniły się szerokością kadłuba (typ Kamikaze był o 12 centymetrów szerszy) oraz zmienioną nadbudówką dziobową. Pierwotnie miano zbudować 11 okrętów, jednak w wyniku postanowień Traktatu Waszyngtońskiego zbudowano ostatecznie 9 jednostek:
Kamikaze
Asakaze
Harukaze
Matsukaze
Hatakaze
Oite
Hayate
Asanagi
Yunagi

Okręty budowano w latach 1921-1925. Po wprowadzeniu do służby ich charakterystyki przedstawiały się następująco:
Wyporność: 1400t (standardowa) i 1720t (bojowa)
Wymiary: długość 99,67m, szerokość 9,16m, zanurzenie 2,9m
Napęd: 2 turbiny Parsons o łącznej mocy 38500 KM i 4 kotły Kampon
Prędkość: 37,3 w
Zasięg: 3600 Mm/14 w
Uzbrojenie: 4 x 120 mm, 2 x 7,7 mm, 6 wt 533 mm
Załoga: 148 osób

Porównanie tej charakterystyki z innymi niszczycielami z tego okresu pokazuje, że były to okręty nie odbiegające swoimi parametrami od najsilniejszych jednostek budowanych w innych państwach. Co więcej, były to okręty zdecydowanie lepsze niż ich najbardziej potencjalny przeciwnik, czyli amerykańskie „czterofajkowce”. Oczywiście nie były to jednostki pozbawione wad. Zasadnicza wada, wynikająca z przyjętych rozwiązań konstrukcyjnych to wyrzutnia torpedowa przed przednią nadbudówką, zalewana przez fale i przez to trudna do użycia. Poza tym obrona przeciwlotnicza okrętów była raczej symboliczna – dwa karabiny maszynowe nie stanowiły żadnego zabezpieczenia przed atakującymi samolotami.

Aż do roku 1941 okręty nie przechodziły żadnych istotnych modernizacji, dopiero w latach 1941-1942 kosztem jednego działa 120 mm na okrętach zainstalowano 10 działek przeciwlotniczych kalibru 25 mm. W późniejszym okresie starano się zwiększyć ilość działek 25 mm do 13-20 sztuk oraz zainstalować wyposażenie elektroniczne, w tym radary.

[link widoczny dla zalogowanych]

W momencie wybuchu wojny na Pacyfiku okręty typu Kamikaze uważane były (i słusznie) za jednostki przestarzałe o ograniczonej wartości bojowej. Z tego względu okręty wykorzystywano na drugorzędnych kierunkach, najczęściej do wspierania licznych akcji desantowych i do zadań eskortowych.

Jedna z takich akcji zakończyła się tragicznie dla niszczyciela Hayate. Okręt ten wspierał akcję desantową na wyspę Wake. Japończycy nie spodziewali się oporu ze strony nielicznej załogi wyspy. Ku ich niemiłemu zaskoczeniu okazało się, że amerykanie dysponują jednak artylerią brzegową. W pojedynku ogniowym Hayate został posłany na dno wraz całą załogą, natomiast pozostałe jednostki oddaliły się na bezpieczną odległość, aby powrócić później ze większymi siłami. Miało to miejsce 11 grudnia 1941 roku, a Hayate to pierwszy japoński okręt zatopiony w wojnie (oczywiście nie licząc lilipucich okręcików podwodnych straconych w Pealr Harbour).

Paradoksalnie, te przestarzałe okręty z czasem zyskiwały na znaczeniu. Ciężkie straty, jakie ponosili Japończycy szczególnie w lekkich jednostkach, a jednocześnie mała wydajność stoczni, zmuszały ich do maksymalnego wykorzystania nawet przestarzałych jednostek. O ile na początku wojny niszczyciele typu Kamikaze wykonywały zadania pomocnicze, to w roku 1944 i 45 znajdowały się często na pierwszej linii walk. Wojnę przetrwały tylko dwie jednostki – Harukaze oraz Kamikaze, oba zresztą ciężko uszkodzone.

Prezentowany tu niszczyciel Kamikaze wybudowany został w stoczni Mitsubishi w Nagasaki. Stępkę położono w 1921 roku a już po roku okręt oddano do służby. W początkowym okresie wojny okręt operował w rejonie Malajów i Filipin, gdzie zajmował się eskortą i wsparciem desantów. Dalszą część wojny okręt spędził w służbie eskortowej, dość zresztą bezbarwnej. Jego pierwszą poważną akcją była bitwa w cieśninie Malakka w maju 1945 roku. Przeciwnikiem były brytyjskie okręty, które ciężko uszkodziły Kamikaze. Pozbawiony napędu okręt przeholowano do Sasebo, gdzie poddany został remontowi. Tam też zastała go kapitulacja Japonii. W 1946 roku uczestniczył w repatriacji japońskich wojsk, a po zakończeniu tego zadania został zatopiony. W następnym roku okręt podniesiono z dna i złomowano.

I jeszcze kilka słów o modelu. Jest to dość stary model produkcji japońskiej firmy Pit-Road (czasem błędnie nazywanej też Sky Wave) w skali 1/700, przedstawiający niszczyciel typu Kamikaze z ok. 1940 roku. Można też oczywiście wykonać wersję wcześniejszą, z zastrzeżeniem, że kalkomanie i elementy dodatkowe pozwalają na wykonanie tylko 4 jednostek z serii.

Model jest dość prosty, nie składa się też ze zbyt wielu części. Jednak to, co wyróżnia wszystkie modele tej firmy, to nieprawdopodobna wręcz jakość wyprasek. Nawet najdrobniejsze elementy są wykonane z ogromną precyzją, nieosiągalną dla innych producentów. Co prawda odwzorowanie niektórych elementów ma luźny związek z rzeczywistością (nadbudówka rufowa, pomost dowodzenia), jednak nie są to elementy, z którymi przeciętny modelarz nie mógłby sobie poradzić. Za to ogromną zaletą modelu są wyjątkowo dokładnie odwzorowane elementy wyposażenia, takie jak armaty 120 mm czy wyrzutnie torped.

Oczywiście zgodnie z tradycją, postarałem się poprawić to i owo. A oto lista zmian: mniej więcej połowę nadbudówki dziobowej wykonałem od podstaw, poprawiłem nieco kominy(przewody parowe i kapy), dorobiłem górne „piętro” nadbudówki rufowej, przykleiłem fototrawione relingi i drabinki. Sam wykonałem stojaki bomb głębinowych oraz wszystkie kratownice. Maszty i flagsztoki wykonałem całkowicie od podstaw. Wbrew poradom specjalistów, maszty wykonałem z drutu miedzianego. Te elementy są na tyle krótkie, że nie zachodzi obawa ze się powyginają. Sztywność drutu miedzianego jest w tej skali moim zdaniem wystarczająca. Własnoręcznie wykonałem też karabiny maszynowe po bokach pomostu dowodzenia. Na koniec przykleiłem olinowanie wykonane z cienkiej żyłki.

Ten model jest mniej skomplikowany niż prezentowany wcześniej Matsu. Uznałem, że nie ma sensu dążyć do oddania każdego detalu. Po pierwsze, miał to być model „odpoczynkowy” od Yamato, a po drugie po prostu nie chciało mi się wykonywać wielu superdrobnych elementów, które można dostrzec tylko pod lupą. Dodam jeszcze, że z czasem robię się coraz bardziej leniwy. Jest to chyba mój ostatni model okrętu, w którym nie wykorzystałem dedykowanego zestawu fototrawionego. Wszystkie kolejne (w tym oczywiście Yamato) będą już porządnie „oblaszkowane”.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian B
Przyjaciel Forum



Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tychy

PostWysłany: Czw 19:31, 10 Sie 2006    Temat postu:

Jak na efekt "modelarskiego lenistwa" Smile to wygląda całkiem nieżle , okręt ma bardzo ładną sylwetkę + wykonanie i mamy ładny modelik .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Mikromodelarzy Strona Główna -> Okręty - Ships Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Charcoal Theme by Zarron Media
Regulamin