Forum Mikromodelarzy

artur

Witam! Postanowiłem zmienić się z biernego czytelnika w marnego recenzenta.Ostatnio w in box-ie zrobiło się zbyt japońsko,więc nieśmiało proponuję coś ze swastyką na ogonie Twisted Evil

109-kę popełnił chyba każdy(przynajmniej ja nie znam takiego) Dla mniej doświadczonych(do których się zaliczam) proponuję wersję E-3 firmy ICM.
[link widoczny dla zalogowanych]

Podobno ,to najlepiej oddany E w 72-ce.Ja nie bawię się w przykładanie do planów(na moje oko przypomina mesia Wink

)A co w pudełku?

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Wypraski bardzo ładne(kilka niewielkich nadlewek,łatwych do usunięcia),ładne detale,owiewka porządna,kalki wyglądają normalnie.Jak już wspominałem na forum,do modelarstwa wróciłem,po dłuuugiej przerwie(sklejoza jest nieuleczalna)Starych rupieci nigdy nie ruszałem,leżały grzecznie w garażu.Przeglądając je znalazłem to:

[link widoczny dla zalogowanych]

Zamierzam go zamontować,powinien pasować.Za wszelkie rady z góry dzięki!Pozdrawiam wszystkich!

MacGregor

Zgadza się, to na dzień dzisiejszy najlepszy E jaki jest do kupienia. ICM zrobiło wprawdzie kopię modelu Tamiya, ale - choć układ części na ramkach jest IDENTYCZNY, to jednak ICM P O P R A W I Ł (!!!) błąd z modelu Tamiya!
Model z Tamiya miał bowiem za króki kadłub i to sporo. Model ICM nie ma tej wady. Gdyby jeszcze oszklenie kabiny było tak dobrej jakości jak to z Tamiya, to ICM można by uznać za naprawdę rewelację! Ale oszklenie jest słabe i są problemy z dopasowaniem... Wiem coś o tym, bo sklejałem już trzy maszyny z ICM.

Karol

A jak z jakością tworzywa?? Słyszałem, że ICM-owski MiG-3 w 1:48 był wykonany z kiepskiego plastiku. Podobno w serii Spitfireów doszło do poprawy w tym zakresie a jak ma się rzecz w tym zestawie?

MacGregor · Wysłany: Sob 9:44, 01 Mar 2008 Temat postu:

Oczywiście jakość tworzywa nie jest niestety porównywalna do tego, co produkuje Tamiya, ale w zasadzie nie ma co narzekać, bo nie jest złe a przede wszystkim formy jeszcze nie są tak bardzo zużyte. Model skleja się bez większych problemów i szpachli właściwie niewiele potrzeba, bo spasowanie części jest na całkiem przyzwoitym poziomie. Zalecałbym jedynie zwrócenie uwagi na dopasowanie osłony silnika, bowiem jest ona ciut ciut za szeroka, ale da się dopasować jeśli o tym wiemy i odpowiednio uformujemy połówki kadłuba w części silnikowej. Ja największe problemy miałem ze spasowanie kabiny. Ta od wersji E-3 jest słaba, lepiej wyszła im do wersjo E-4/7.
Poniżej fotki recenzowanego modelu, przy czym ja przerobiłem swojego E-3 na E-1 - w barwach Legionu Condor.

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

Modele Miga-3 (1:48 ) i Spitów są straszliwie pocięte na kawałki - z myślą o modelarzach wykonujących wnętrza czy silniki, jednak właśnie z uwagi na marnej jakości tworzywa skleja się te modele naprawdę męcząco. Mam Spitfire Mk IXc 1:48 i diabli mnie biorą, bo zacząłm go sklejać i spasowanie jest tragiczne...

Karol · Wysłany: Sob 12:25, 01 Mar 2008 Temat postu:

Uuuu

też mam właśnie na składzie Spita Mk IX z ICM jako jeden z dwóch modeli w 1:48 ale jakoś nie ciągnie mnie powyżej 1:72 więc jeszcze trochę poleży. Podobno kalki też w ICM-ach nie są najlepszej jakości. Można coś o tym powiedzieć jeśli chodzi o tytułowego Bf-109?

łsobota · Wysłany: Sob 13:18, 01 Mar 2008 Temat postu:

Czy w kalkomanii są swastyki? Ze zdjęcia wynika, że nie ma (na artboxie też ich zresztą nie widzę). Pytam, bo w "Niemcach" nie siedzę, a ciekawi mnie czy w zestawach ICM'u się one pojawiają czy też zgodnie z "poprawnością" historyczno-polityczno-ideową ich nie ma.
Jak nie ma to pozostaje albo Techmod (nie wiem czy ktoś jeszcze robi swastyki w 1:72) albo ich malowanie, bo niemiecki samolot bez swastyki na ogonie to trochę tak jak japoński okręt bez chryzantemy.

Swoją drogą zabranianie używania swastyk na chociażby modelach uważam za głupotę. Moim zdaniem ciężko propagować nazizm poprzez modelarstwo.

No i oczywiście dołączam się do pytania Karola o jakość kalek ICM'u. Nie mam co prawda ich 109-tki, ale czekają na mnie Ki-10 i Ki-27a ich produkcji. A wkrótce pewnie dołączy jeszcze Ki-27b i być może jakiś Polikarpov.

MacGregor · Wysłany: Sob 14:01, 01 Mar 2008 Temat postu:

Kalki są według mnie do wyrzucenia. Może, gdyby p[okombinować z ich werniksowaniem itp. dałoby to coś, ale zdecydowanie odradzam ich wykorzystywanie. Są fatalne. Ale swastyki są! Podzielone na połówki, aby nie podpadało

- widać to na zdjęciu, jest osiem połówek.

Kalek do Bf-109E jest tak wiele, chociażby z Techmodu (nota bene Techmod właśnie wypuścił nowe zestawy do messera), że naprawdę nie ma sensu korzystać z tych ICM, bo moża się nieźle wkurzyć.

łsobota · Wysłany: Sob 14:12, 01 Mar 2008 Temat postu:

artur · Wysłany: Sob 15:30, 01 Mar 2008 Temat postu:

dzięki za rady! a motor to wyrób "no name" czeski(czechosłowacki?) z pocz.lat 90-tych,chyba pasowałby do Ki-60,prawda?

łsobota · Wysłany: Sob 17:38, 01 Mar 2008 Temat postu:

Ano pasowałby. I do Ki-60 i do Ki-61. Dlatego też pytałem o producenta Wink

Co prawda nie robię pootwieranych modeli (bo to psuje mi linię), ale do któregoś z planowanych Hienów albo Ki-60 chyba wrzucę DB 601 Airesa (ale oczywiście i tak go nie będzie widać Twisted Evil

). Ot tak, tylko poto, żeby zobaczyć jak to się składa i montuje w modelu. A wracając do Twojego "no name'a" to mam nadzieję, że uda Ci się go poskładać do kupy i pokażesz na forum jak toto wygląda na gotowo.